Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada sprawę wycieku testów gimnazjalnych do Internetu. Egzamin będą musieli powtórzyć tylko ci gimnazjaliści, którzy z przecieku skorzystali - informuje "Dziennik".
Informacje o przecieku dostali też członkowie Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych.
Serwer, z którego kopiowano wyniki egzaminów, znajduje się w Stanach Zjednoczonych. CKE nie wyklucza, że wyniki testów zostały umieszczone na wielu stronach internetowych. Były m.in. na stronie gimnazjum w Sosnowcu.
Jak informuje "Dziennik" pliki z tematami umieszczono na amerykańskim serwerze we wtorek o godzinie 22:00. Funkcjonariuszom ABW udało się je zdjąć dopiero o 21:00 w środę, czyli po prawie dobie.
Policja zapewnia, że szybko znajdzie sprawców. Ustali ich po adresach IP komputerów, z których wysyłali pliki.
Test humanistyczny będą musieli powtarzać ci gimnazjaliści, których strony internetowe okażą się podejrzane.