– Jesteśmy na niewłaściwej ścieżce. Musimy działać szybciej, ambitniej – powiedział sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Podczas szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach zaapelował, by państwa nie dopłacały do wydobycia paliw kopalnianych.
Według Guterresa należy „zmniejszyć lukę emisyjną”, bo jeśli się to nie powiedzie, to Arktyka i Antarktyka stopnieją. – Wówczas zwiększy się poziom wody na całym świecie, jakość powietrza będzie jeszcze gorsza, zmniejszy się ilość pożywienia na całym świecie, a ilość katastrof naturalnych będzie jeszcze większa – ostrzegał sekretarz.
Dodał, że ostatnich 20 lat, to najcieplejsze lata w historii, a do 2030 roku średnia temperatura na świecie wzrośnie o kolejne 1,5 stopnia, co negatywnie wpłynie na środowisko naturalne na naszej planecie. Zdaniem Guterresa można tego uniknąć, jeśli poziom emisji CO2 zmniejszy się w ciągu 6 lat o 45 proc., a do 2050 r. poziom ten osiągnie zero. – Musimy całkowicie zmienić naszą gospodarkę jeśli chodzi o nasze podejście do wykorzystywania energii, ale także sposób zarządzania zasobami leśnymi. Musimy przejść na rozwój w 100 proc. zrównoważony – podkreślił.
Guterres opowiedział się za wyeliminowaniem dopłat do paliw kopalnych. Dodał, że należy zacząć inwestować w czyste źródła energii a osoby, które pracują w tradycyjnych regionach gospodarki, muszą zostać przeszkolone, aby „odnaleźć się w nowej rzeczywistości gospodarczo-energetycznej”.
– Zmiany klimatyczne to największy problem, któremu musimy stawić czoła, ponieważ wpływa na każdy nasz kraj – zaapelował.
Podczas pierwszego dnia szczytu wystąpił również prezydent Andrzej Duda. Mówił, że Polska promuje koncepcję odpowiedzialnej polityki klimatycznej, opartej na solidnym fundamencie, „który stanowią zrównoważone relacje pomiędzy naturą i technologią, przy jednoczesnym uznaniu godności ludzkiej jako wartości nadrzędnej”. Dodał przy tym, że „gospodarowanie zasobami naturalnymi nie może stać w sprzeczności z ochroną przyrody i powodować szkody dla społeczeństwa”.
– By zagwarantować, że proces przejścia do gospodarki niskoemisyjnej będzie miał charakter solidarny i sprawiedliwy, konieczny jest dialog społeczny. Solidarny i sprawiedliwy to znaczy taki, w którego centrum znajduje się człowiek. Taki, który obok konieczności ograniczania emisji uwzględnia konieczność zwalczania ubóstwa, wykluczenia i marginalizacji społecznej oraz włączenia wrażliwych grup obywateli w proces kształtowania polityk publicznych – podkreślił.
Zapewnił, że Polska, „podobnie, jak 100 lat temu, jest gotowa do wzięcia swojej części odpowiedzialności za międzynarodowe bezpieczeństwo. Tym razem także w wymiarze polityki klimatycznej”. – Musimy udowodnić, że jesteśmy gotowi wdrożyć plan zatrzymania globalnego ocieplenia. Bez sukcesu w Katowicach Porozumienie Paryskie nie spełni pokładanych w nim nadziei i oczekiwań – powiedział prezydent.
Konferencja w Katowicach potrwa 14 grudnia. Ma pomóc zrealizować założenia Porozumienia Paryskiego z 2015 roku. Chodzi o wdrożenie pierwszej w pełni globalnej umowy dotyczącej klimatu z 2015. Państwa zobowiązały do działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 2 stopni Celsjusza. Polska będzie przewodniczyć negocjacjom do kolejnego szczytu klimatycznego COP25 w 2019 r.