Kryty basen już jest, na nowo uruchomiono odkrytą pływalnię, działa też nowy zalew. Teraz władze Kraśnika poszły krok dalej: chcą mieć park wodny.
Aquapark to jak na razie marzenia jedynie na papierze i w projekcie budżetu. Włodarze miasta najchętniej widzieliby bogatego inwestora. Na tyle bogatego, by na działce należącej do miasta - obok obiektów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - wybudował kilka basenów, zjeżdżalni wodnych, sauny z hydromasażami.
- Budowa aquaparku jest w planach burmistrza jedną z głównych inwestycji tej kadencji samorządu. W tym roku powstanie plan użytkowo-funkcjonalny obiektu oraz dokumentacja techniczna. Pieniądze na ten cel zabezpieczono już w budżecie miasta. Jesienią 2008 r. chcemy być gotowi do ubiegania się o środki unijne na budowę aquaparku. Ich pozyskanie będzie miało kluczowe znaczenie dla realizacji tej inwestycji - podkreśla Daniel Niedziałek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Kraśnik.
Miasto ma jednak problem. Działka, którą dysponuje MOSiR jest zbyt mała na pomieszczenie takiego obiektu. Urzędnicy więc badają możliwość pozyskania - na zasadzie wymiany - sąsiednich działek należących do Spółdzielni Mieszkaniowej "Metalowiec”. Chodzi o czternastoarową działkę pomiędzy MOSiR a blokiem przy ulicy Dekutowskiego 7. Urzędnicy już w sierpniu ubiegłego roku zwrócili się w tej sprawie do zarządu spółdzielni.
Jak podkreśla Piotr Iwan, prezes SM "Metalowiec” spółdzielnia nie widzi przeszkód, żeby pozbyć się tych gruntów.
- Nie zamierzamy ich jednak oddać za darmo. Nie robiliśmy jeszcze wyceny, ale będziemy chcieli uzyskać jak najlepszą cenę, bo miasto przeznaczy te grunty na działalność komercyjną - dodaje Iwan.
Jeżeli nie dojdzie do sprzedaży, to w grę może jeszcze wchodzić wymiana gruntów. Jednak w obydwu przypadkach zgodę muszą jeszcze wyrazić przedstawiciele spółdzielni.
Plany zawarte w budżecie i grunty to nie wszystko. Trzeba znaleźć i zachęcić inwestora, który dostrzeże opłacalność takiej inwestycji w Kraśniku.