Czują się oszukani przez rząd i pojechali wyrazić swoje niezadowolenie do Warszawy. Blisko pół tysiąca osób - pracowników Zakładów Metalowych, Fabryki Łożysk Tocznych i Tsubaki Hoover wyruszyło rano z Kraśnika na protest branży zbrojeniowej.
W Kraśniku zbrojeniówka to Zakłady Metalowe, które są od niedawna częścią grupy Bumar Łabędy. Zatrudniają 100 osób, specjalizują się w produkcji łusek do broni kasetowej.
- Nie może tak być, że minister tnie zamówienia w krajowym przemyśle i jednocześnie zamawia pociski w Szwecji - oburza się Andrzej Widok z "Solidarności”. - Rząd powinien nas wspierać, bo chodzi przecież także o naszych krajowych kooperantów i dostawców.
- A za przestoje mamy płacone tylko 60 proc. stawki. Jeśli MON nie zmieni swojej polityki, grozi nam redukcja zatrudnienia. Na to nie możemy się zgodzić - dodaje Ryszard Przygoda ze Związku Zawodowego Metalowców.
Szacuje się w proteście może wziąć udział nawet 10 tys. pracowników. Protestujący przejdą z placu Trzech Krzyży pod Sejm, MON i siedzibę rządu.