Pomysł jest odpowiedzą na podnoszoną wielokrotnie kwestię bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych na ulicy Słowackiego przy kościele Matki Bożej Bolesnej.
- W niedzielę do tego kościoła chodzi bardzo dużo ludzi. Na przejściu przy nim jest niebezpiecznie, często dochodzi do potrąceń. Rozmawiałem nawet z policją, która popiera moje starania o poprawę bezpieczeństwa - mówi Marian Tracz.
Miasto nie zamierza jednak inwestować np. w budowę nowoczesnego i bezpiecznego przejścia dla pieszych. W zamian za to posyła strażników miejskich, aby ci dbali o wiernych udających się na niedzielne msze.
Funkcjonariusze byli tam już w ostatnią niedzielę i będą się pojawiać w czasie kolejnych niedzielnych mszy.
- O ile oczywiście nie zostaną zmuszeni do podjęcia jakieś pilnej interwencji na mieście - zastrzega Daniel Niedziałek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku.
Kraśniczanom podoba się ten pomysł.
- Wreszcie ktoś pomyślał o ludziach, głównie starszych którzy mają problem z przejściem przez tę ulicę. W niedziele jest zawsze i dużo ludzi i samochodów. Jak nie można w inny sposób zadbać o bezpieczeństwo pieszych, to chociaż niech tam staną strażnicy. Zawsze to poskromi piratów. - mówi z zadowoleniem pani Jadwiga.
W kraśnickiej straży zatrudnionych jest 19 strażników miejskich. Praca odbywa się na zmiany. Czy konieczność pilnowania wiernych idących do kościoła nie spowoduje oderwania strażników od normalnych zadań?
- W niedziele na każdej zmianie pracuje po dwóch strażników w patrolu zmotoryzowanym. Jeśli tylko nie będą zmuszeni do interwencji w innym rejonie miasta, to będą pilnować bezpieczeństwa w okolicy kościoła, gdy wierni idą na mszę albo z niej wracają. Oczywiście nie będą stać przez cały dzień w jednym miejscu. W pobliżu jest targowisko i markety, a więc będzie można przy okazji patrolować i ten rejon. - wyjaśnia Niedziałek.