Klinika w Meksyku jest naszą ostatnią deską ratunku - mówi tata 11-letniego Michała z Kraśnika. Chłopiec ma nieoperacyjnego glejaka mózgu. Rodzina walczy o jego życie i ma już połowę kwoty potrzebnej do leczenia za granicą. Brakuje jeszcze 250 tysięcy zł
Od wczoraj Michał jest już w Meksyku, od jutra zacznie leczenie. Czasu jest mało. – Choroba szybko postępuje – mówi Grzegorz Szot, tata 11-latka. – Syn już sam się nie porusza. Ma różnego rodzaju niedowłady, zaburzenia widzenia i słuchu.
Diagnozę brzmiącą jak wyrok rodzice Michała usłyszeli w sierpniu, zaledwie dwa tygodnie po jego urodzinach. Badanie wykazało, że chłopiec ma guza pnia mózgu. Guz zajmuje całą lewą stronę i część prawej, ma cechy glejaka.
Rodzice konsultowali się ze specjalistami w Polsce i za granicą. – Pierwotna diagnoza postawiona w Lublinie nie zmieniła się. Operacja nie jest możliwa. Wycięcie guza nie wchodzi w grę, ponieważ trzeba byłoby wyciąć część mózgu – mówi ojciec Michała. Chłopak był leczony objawowo, dostawał sterydy zmniejszające ciśnienie w czaszce.
Innego leczenia podjęła się klinika w Meksyku. – Podaje lek wprost do guza, przez co skuteczność w jego zmniejszaniu jest 90-procentowa. W przypadku chemioterapii, którą proponowano nam w Polsce, leki wpływają na guza zaledwie w kilku procentach – mówi tata Michała. – Guz ma się na tyle zmniejszyć, że będzie można stopniowo zrezygnować ze sterydów. Po miesiącu lub dwóch, kiedy organizm będzie już „czysty”, następuje etap zasadniczego leczenia. Lek podaje się do płynu rdzeniowo-mózgowego.
Nadzieje są duże, ale wielkie są też koszty. Leczenie w Meksyku będzie kosztować ok. 500 tys. zł. – Każdy z minimum czterech cyklów leczenia to koszt około 34 tys. do 40 tys. dolarów – przyznaje tata Michała. Pieniądze zbierają rodzice, przyjaciele, znajomi, ale też zupełnie obcy ludzie: od szkół po kraśnickich pszczelarzy. Uzbierali już 250 tys. zł.
– W niespełna 90 dni musimy zebrać pozostałe 250 tys. zł – przyznaje Katarzyna Kowalik, która pomaga rodzinie z Kraśnika w zbiórce pieniędzy. – Mają czas do marca, żeby zapłacić za pozostałe dwa zabiegi. Wszyscy bardzo mocno wierzymy, że ta walka zakończy się szczęśliwie. Czekamy na happy end.
Jak pomoc Michałowi Szotowi?
• przekazując tradycyjnym przelewem darowiznę na konto Fundacji Po Prostu Pomagam
numer konta: 47 2030 0045 1110 0000 0409 3920 z dopiskiem: Darowizna leczenie Michała
darowizny zagraniczne: IBAN: PL 42 1750 0012 0000 0000 3696 9636 BIC: RCBWPLPW
• pomagać można też poprzez stronę zbiórki: „Wygrać z nowotworem mózgu” prowadzonej na stronie internetowej PoProstuPomagam.pl
• na Facebooku jest prowadzony również „Charytatywny bazarek dla Michała Szota”, gdzie są wystawiane różne przedmioty do licytacji.