Dalkii Polska SA, Praterm SA oraz Energetyka Cieplna Opolszczyzny SA - to firmy, które zostały na "placu boju” o kraśnicką ciepłownię.
Po prawie roku, od czasu kiedy Rada Miasta przychyliła się do pomysłu prywatyzacji Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej wyłoniono trzech oferentów do końcowych negocjacji. Droga do sprzedaży miejskiej ciepłowni była długa i dość kontrowersyjna. Jeszcze rok temu - równocześnie z zatwierdzeniem przez Radę Miasta planów prywatyzacji firmy - opozycyjni radni PiS zapowiedzieli lokalne referendum. Chcieli, aby większa liczba mieszkańców zdecydowała o losach ciepłowni.
Referendum odbyło się w listopadzie. Nie uzyskano jednak wiążącej frekwencji. Jednak ci, którzy w nim uczestniczyli, w 95 proc. opowiedzieli się przeciwko sprzedaży. To jednak nie zmieniło planów władz Kraśnika.
Do kupna ciepłowni nie brakowało chętnych. Zgłosiło się siedmiu oferentów. Ostatecznie wyłoniono trzy duże firmy ciepłownicze działające w kraju. Oferty ich są wiążące, tzn. wymienione podmioty nie mogą wycofać się z dalszych rozmów, chyba że zdecydują się utracić wpłacone wadium. Wynosi ono 5 proc. wartości złożonej oferty. Spośród tych trzech firm zespół negocjacyjny wyłoni ostatecznego nabywcę.
- Udziały w spółce zostaną sprzedane tylko wtedy, gdy uda się wynegocjować naprawdę atrakcyjną - z punktu widzenia budżetu miasta - cenę. Sprzedaż KPEC umożliwi nam m.in. przeznaczenie znacznych środków na dofinansowanie inwestycji termomodernizacyjnych w blokach mieszkalnych poprzez Miejski Fundusz Ochrony Środowiska. Dzięki temu będzie cieplej i taniej - podkreśla Piotr Czubiński, burmistrz Kraśnika.
Władze miasta skrzętnie ukrywają wartość sprzedawanej spółki. Nieoficjalnie mówi się nawet o 15 mln zł. Sprawa może się jednak trochę przedłużyć, ponieważ przed końcem ubiegłego roku firma Dalkia ogłosiła chęć zakupu ponad 98 proc. kapitału Pratermu, który jest spółką giełdową. Ta transakcja może potrwać do połowy lutego 2008 r. Jednak w przeciągu kilku pierwszych miesięcy tego roku dojdzie do ostatecznej sprzedaży miejskiej ciepłowni - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.