Zwolniony dyscyplinarnie blisko 2 lata temu komendant Straży Miejskiej w Kraśniku wróci do pracy. Tak w czwartek zdecydował sąd w Lublinie. Urzędnicy nie wiedzą jeszcze jak ta współpraca będzie wyglądać, bo od połowy 2011 r. Kraśnik ma nowego komendanta.
- Później próbowano zwolnić mnie ponownie. W konsekwencji, 14 kwietnia 2011 r. straciłem pracę dyscyplinarnie – opowiada Piotr Różyński, komendant Straży Miejskiej w okresie, kiedy miastem rządził burmistrz Piotr Cz. – Zostałem pozbawiony środków do życia i to w momencie, kiedy spodziewaliśmy się kolejnego, piątego dziecka - dodaje.
Różyński już przy pierwszym odwołaniu go z funkcji skierował sprawę do sądu pracy.
– W lipcu 2012 r. zapadł pierwszy wyrok przywracający mnie do pracy, ale urząd się odwołał. To tylko przeciągnęło tą sprawę o kilka miesięcy – mówi. – W czwartek sąd ponownie podzielił moje wątpliwości, że bezprawnie zostałem pozbawiony pracy. A zrobiono to z pełną premedytacją. Czułem się wtedy tak, jakby ktoś przyszedł do mojego domu i kazał mi się pakować, bez podania powodu. I dodaje: We wtorek wybieram się do urzędu zgłosić moją gotowość do pracy.
– Szanujemy i respektujemy prawomocne wyroki sądów – komentuje Michał Mulawa, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku. – Po powrocie do pracy pana Różyńskiego zastanowimy się, w jakim zakresie będzie ta dalsza współpraca.
Od 1 lipca 2011 r. obowiązki komendanta kraśnickiej Straży Miejskiej pełni Jakub Bącal.