Autorski przegląd tygodnia.
ROZGRYWKI
Lubelskim sportem, oprócz budowy stadionu żużlowego, to się jakoś niezdrowo nie podniecamy, więc niewiele brakowało, by nam to wydarzenie umknęło, ale od czego są czujni dziennikarze sportowi. Otóż, jak relacjonowali, ponieważ piłkarze Motoru Lublin niespecjalnie w tym sezonie zadowalają gusta swoich kibiców, a jeszcze ostatnio strzelili focha i nie podeszli po meczu do trybun, to trybuny głośno wyraziły, co myślą o zespole i pani prezes klubu Marcie Daniewskiej, o której wiemy, że ma pensje od 14 do 20 tys. PLN na rękę i tatę w Radzie Miasta i komisji sportu. Prezeska przyjęła podanie i odwdzięczyła się kibicom fuckiem, czyli środkowym palcem.
Ponieważ udzieliła nam się ta wesoła atmosfera sportowa, to żeby nic nie przegapić kupiliśmy już bilety na najbliższy mecz
ZAROBIONY
Nasz Mistrz Polski Włodarzy w końcu dostanie podwyżkę. I to nie byle jaką: jego pensja poszybuje z marnych 12,3 tys. do – uwaga, uwaga! – 21,5 tys. PLN. O dziwo „za” byli nie tylko radni z jego prywatnego klubu, ale nawet z opozycyjnego PiS.
I bardzo dobrze. W końcu Prezydent nie będzie musiał chałturzyć po godzinach w jakimś PZU, czy innym Życiu
NĘDZA
Ale to koniec dobrych wieść z Dworu, znaczy z Ratusza. Okazało się, że przyszłoroczny budżet będzie najtrudniejszy w całej 10-letniej kadencji Prezydenta, o czym w specjalnej odezwie nie omieszkał uprzedzić poddanych. Kasy nie ma nawet na papier do drukarki, więc raczej nie ma szans na powołanie 28. członka komisji antyalkoholowej. A pieniędzy na obiecany stadion żużlowy to tyle co śmiechu na sali.
Jak człowiek patrzy na tę beznadzieję, to myśli sobie, że może rzucić to wszystko w ***** i wyprowadzić się gdzieś hen, do Jakubowic
STRAŻNICY GALAKTYKI
Zarząd województwa (PiS z przystawkami) w spec-uchwale przegłosowanej pod miliardy z Unii, solennie zapewnił, że stoi na straży „wolności, tolerancji, i ochrony przed dyskryminacją, w szczególności ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną oraz przynależność państwową”. Koniec cytatu.
To co, widzimy się na Marszu Równości?
PRZEBÓJ TYGODNIA
SMAKOSZ
Zjadłem tam ciasto nasączone spirytusem i baryłkę z likierem. Kilka minut później wsiadłem do auta i zostałem zatrzymany. A efekt jest jaki jest, trudno dyskutować z faktami – skomentował dla Dziennika Marek W., jeszcze dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Łukowie, którego po służbowym ciasteczku złapała policja z alkomatem. Wynik: 0,8 promila.
To ciasto to pewnie słynny „pijak”