W sobotę 4 czerwca we Wrocławiu odbędzie się kolejne święto pasjonatów nalewek. Po raz pierwszy w Polsce spotkają się także fani destylatów owocowych.
Organizatorzy powołują się na słowa Piotra Bikonta, że "nic tak nie pomaga na (...) depresję jak łyk słońca zamkniętego we flaszy. Kiedyś nalewkami częstowały starsze panie, trzymające w apteczce buteleczki z magicznymi kolorowymi płynami. Dziś, bardziej już ku pokrzepieniu humoru niż zdrowia, nalewka przeżywa swój renesans”.
W minionym roku w całym kraju odbyło się kilkanaście konkursów i turniejów nalewek. Twórcy tego trunku lubią porównywać między sobą swoje dzieła, gdyż istota ich wytwarzania zawsze bierze się z głębokiego indywidualizmu autora. Każdy robi nalewki po swojemu i, używając teoretycznie takiej samej receptury, uzyskuje różny smak.
Nasi południowi i zachodni sąsiedzi od lat mogą urządzać we własnych domach małe destylarnie, a następnie swoje produkty legalnie sprzedawać. Mimo że polska tradycja jest równie bogata w wytwarzanie destylatów, obecnie nie ma u nas obowiązujących przepisów, które jednoznacznie pozwalałyby na uruchomienie legalnej przydomowej destylarni.
– Ale destylaty można przywieźć z zagranicy i się nimi pochwalić. Zapraszamy zatem wszystkich chętnych i odważnych na europejską I Wrocławską Potyczkę Destylatów Owocowych. Poznajmy ich smak i aromat, niech staną do walki najlepsze destylaty z całej Europy – mówi Babczyszyn.
Oba konkursy odbywają się lokalu restauracji Quchnia Polska, Rynek 20/21 we Wrocławiu. W kapitułach obu konkursów zasiadają Piotr Bikont i Robert Makłowicz.
Nalewki przyjmowane są 4 czerwca w godz. 9.00–13.00 w restauracji Quchnia Polska, Rynek 20/21.