To będzie jedna z najważniejszych miejskich inwestycji w tym i przyszłym roku. Dzięki pozyskaniu 27 mln zł rządowej dotacji, wymienionych zostanie ok. 1,2 tysiąca lamp oświetlenia ulicznego wraz z okablowaniem. Ogłoszono już przetarg, który wyłoni wykonawcę zadania.
Miasto Puławy bazuje na oświetleniu ulicznym starego typu. W większości składa się ono z energochłonnych lamp sodowych emitujących ciepłą, pomarańczową barwę światła. W tym roku zacznie się ich wymiana na zużywające znacznie mniej energii oprawy ledowe. Pomoże w tym dotacja otrzymana w ramach "Polskiego Ładu", która opiewa na 27 mln zł.
Gdyby całą tę sumę wydać tylko na wymianę opraw, środki wystarczyłyby na LED-y dla wszystkich puławskich ulic. Założenie jest jednak inne, bo archaiczne w Puławach są nie tylko same lampy, ale także słupy latarni, okablowanie i system sterowania. Zarząd Dróg Miejskich postanowił więc zaprojektować zupełnie nowy system miejskiego oświetlenia, łącznie z podziemną teletechniką i zakupem nowego oprogramowania. W tej sytuacji, jak wynika z kosztorysów, ta energetyczna rewolucja w ciągu dwóch najbliższych lat obejmie ok. 60 proc. obszaru miasta.
Chodzi o teren, którego granicami będą: ul. Lubelska i Centralna od południa, Piaskowa od zachodu, las komunalny od północy oraz linia kolejowa nr 7 od północnego-wschodu. Jak wynika z przygotowanego projektu, stare latarnie ustąpią miejsca nowym na 51 ulicach, 5 drogach wewnętrznych, 5 ciągach pieszych, 4 skwerach, 8 parkingach oraz na położonych w zaznaczonym obrębie osiedlach mieszkaniowych. Łącznie zdemontowanych zostanie ponad 1,2 tysiąca lamp sodowych, a ich miejsce zajmie prawie 1,1 tys. nowych latarni z oprawami LED.
Najważniejszą zaletą nowego systemu będzie spodziewany spadek zużycia energii elektrycznej na wskazanym obszarze nawet o połowę. To przy założeniu, że wszystkie nowe lampy będą świeciły z pełną mocą, ale tak być nie musi. Współczesne systemy sterowania dają zarządcom dróg szeroki wachlarz możliwości regulacji, jak choćby opcja przyciemniania i rozjaśniania poszczególnych punktów świetlnych, czy dowolnych zmian w zakresie czasu ich pracy.
Całe przedsięwzięcie powinno ruszyć tuż po wyłonieniu wykonawcy i podpisaniu z nim umowy. Obecnie trwa ogłoszony w zeszłym tygodniu przetarg. Otwarcie ofert zaplanowano na piątek, 27 stycznia. Prace mają zakończyć się do końca sierpnia przyszłego roku. Ich koszt powinniśmy poznać po wskazaniu najkorzystniejszej oferty. Wartość projektu urzędnicy oszacowali na 30 mln zł. Połowę tej sumy miasto ma zamiar wydać do końca roku.
Na razie nie wiemy, kiedy wymiany mogą spodziewać się mieszkańcy pozostałej części Puław, gdzie znajdują się takie osiedla jak Niwa, Gościńczyk, Cichockiego, Włostowice, Piaski, czy Górna-Kolejowa.
- W tym roku rozpoczniemy kompletowanie dokumentacji technicznej dla kolejnych obszarów miasta. Chcemy w ten sposób przygotować się na wypadek pojawiania się nowych naborów na zadania związane z wymianą oświetlenia - mówi Robert Domański, kierownik Wydziału Rozwoju Miasta w puławskim Ratuszu. - Ze względu na wysokie koszty takich przedsięwzięć nie będziemy w stanie przeprowadzić ich w oparciu o środki własne. Musimy posiłkować się dotacjami - tłumaczy.
Nadchodząca wymiana lamp na północ od Lubelskiej i Centralnej to szansa na stopniowe odejście od wprowadzonej jesienią zeszłego roku polityki "egipskich ciemności", czyli wyłączania niemal wszystkich latarni równo o godz. 23:30.