Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura zdradzają więcej szczegółów na temat postawienia nowego zarzutu jednemu z bohaterów głośnej prowokacji CBA w Lublinie.
Teraz kolejny zarzut usłyszał Adama M., a także jego partnerka Agnieszka T. Z informacji CBA wynika, że śledztwo dotyczy wyłudzenia kredytu bankowego na podstawie podrobionych dokumentów. Funkcjonariusze lubelskiej delegatury CBA uzyskali informacje o dwóch osobach, które w oparciu o fałszywe dokumenty otrzymały kredyt konsumpcyjny w wysokości 30 tys. zł. W placówce jednego banków miały przedłożyć podrobione potwierdzenia zatrudnienia w spółce.
Po zakończeniu przeszukiwań Adam M. i Agnieszka T. zostali przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszeli zarzuty. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze: oboje mają dwa razy w tygodniu stawiać się w komisariacie policji, wpłacić po 10 tys. zł poręczenia majątkowe. Nie wolno im również opuszczać Polski. Zatrzymani nie przyznali się do zarzucanych czynów. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie gotowy akt oskarżenia.
Przypomnijmy, że Adam M. odpowiada również w głównej sprawie dotyczącej korupcji. Grupa przedsiębiorców miała powoływać się na wpływy w instytucjach państwowych i w Ratuszu, by umożliwić inwestorowi ze Słowacji (w tej roli działał agent CBA pod przykryciem) budowę pierwszego w mieście drapacza chmur. „Usługa” miała kosztować milion złotych. Wraz z M. zostali zatrzymani m.in. deweloper – były przewodniczący Rady Miasta Lublin Piotr Kowalczyk (od początku zgadzał się na ujawnienie nazwiska), przedsiębiorca Mariusz P. (kuzyn byłego wojewody Przemysława Czarnka) oraz pośrednik w obrocie nieruchomościami Maciej Sz. Ten ostatni dobrowolnie poddał się karze i został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 20 tys. zł grzywny. Pozostali oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów.