Do wzięcia udziału w wyborach samorządowych namawia proboszcz z Łęcznej. A robi to nietypowo. Przez Internet.
Ksiądz proboszcz Andrzej Lupa świetnie zdaje sobie sprawę, że z Internetu korzystają głównie ludzie młodzi. I to właśnie ich chce uwrażliwić społecznie przez globalną sieć.
"Niedługo wybory samorządowe. Czy uważasz, że Twój udział w głosowaniu ma znaczenie dla przyszłości miasta?” - zapytał internautów. Chęć udziału w głosowaniu wyraziło 76 proc. respondentów, prawie 10 proc. zadeklarowało, że nie pójdzie na wybory, a 3 proc. stwierdziło, że nie obchodzi ich to.
- Naszym obowiązkiem jest udział w wyborach i wybranie godnych osób. A potem pomoc w wypełnianiu mandatu, a nie, jak teraz, pozostawianie samym sobie - mówi ks. Andrzej Lupa, który deklaruje, że na wybory chodzi, "odkąd komuna upadła”. - Udział w wyborach to wyraz troski o wspólne dobro. Nie idąc głosować, popełniamy grzech zaniedbania - przestrzega.
Co na to młodzi parafianie? - Z wyborów na wybory coraz mniej Polaków głosuje, a ten pomysł z sondą może polepszy frekwencję w Łęcznej - zastanawia się 21-letni Grzegorz Kuczyński. - Dobrze, że ksiądz przypomina o wyborach. Jeśli nie agituje na konkretną partię lub kandydata, to jest to bardzo dobre.
- Zaznaczyłam odpowiedź "tak” - mówi 19-letnia Paulina. - Ale strona internetowa parafii to nie jest dobre miejsce do namawiania do głosowania. Co innego ambona, choć w ogólne Kościół nie powinien się mieszać do polityki. •