Radni powiatu łęczyńskiego obniżyli swoje miesięczne diety o 250 złotych. Starosta Roman Cholewa poszedł jeszcze dalej i dokonał samoograniczenia swojej pensji o 800 złotych miesięcznie. Jednak to tylko kropla w morzu potrzeb budżetu Powiatu Łęczyńskiego, który bez drastycznych oszczędności może runąć
Budżet Powiatu Łęczyńskiego trzeszczy od lat w szwach. – Sytuacja finansowa powiatu jest bardzo poważna. Wydatki są coraz większe, a paradoksalnie dochody mniejsze. W tym momencie brakuje około 1 miliona złotych na oświatę. Niestety: w ostatnich latach uczniów ubywa, a co za tym idzie, subwencja z Ministerstwa Oświaty jest także niższa – mówi Grzegorz Kuczyński, radny powiatowy.
I to właśnie oświata jest główną przyczyną wciąż rosnącego deficytu powiatu. Sytuację drastycznie pogorszyła decyzja Ministerstwa Oświaty, które dopatrzyło się, że w minionych latach powiat pobrał blisko 3 mln złotych nienależnej subwencji oświatowej. Urzędnicy z Warszawy zażądali zwrotu tych pieniędzy, a powiat, po przegranej batalii prawnej, musi oddawać.
– Musimy podjąć szereg działań, aby znacznie ograniczyć wydatki budżetu – mówi Jan Baczyński vel Mróz, przewodniczący Rady Powiatu. Oszczędności obejmą wszystkich, od starostwa, przez organizacje i fundację, po oświatę. – Zamierzamy zredukować wydatki związane z dodatkami do płac, wydatkami na artykuły biurowe czy subwencjami dla organizacji i fundacji społecznych. W sumie planujemy zaoszczędzić ok. 2,9 miliona złotych.
Punktem zapalnym mogą stać się różnego rodzaju dodatki do pensji nauczycieli zatrudnianych przez powiat. Na razie nie wiadomo, kto i ile straci. – W tym momencie nie możemy określić, kogo będą dotyczyć ograniczenia. O tym będzie więcej wiadomo po rozmowach z związkami zawodowymi – dodaje przewodniczący.
Sami radni oszczędności zaczęli od siebie. – Na moją prośbę i wniosek radni zaczęli zaciskanie pasa od siebie. Diety spadły o około 15 proc, miesiąc do miesiąca, a pensja starosty zmalała z pochodnymi o około 800 złotych miesięcznie. Rocznie da to oszczędności rzędu minimum 60 tysięcy złotych rocznie – dodaje Kuczyński.
Starosta na ostatniej sesji złożył sam wniosek o ograniczenie swoich miesięcznych poborów. – Podjęta przez radnych uchwała to także duża zmiana w sposobie rozliczania nieobecności. Do tej pory wystarczyło ustne usprawiedliwienie u przewodniczącego. Od 1 sierpnia za taką nieobecność na sesji lub komisji będzie potrącane 20 proc. diety. Jedynym wyjątkiem od zapisu będzie śmierć i pogrzeb osoby z bliskiej rodziny, a także zwolnienie lekarskie – dodaje Kuczyński.
Trzeba pamiętać, że powiat wciąż spłaca dług związany z budową szpitala w Łęcznej.