33-letni Ukrainiec chciał sprawdzić przed zakupem chryslera. Problem jednak w tym, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, co odbiło się na jego sprawności za kierownicą. Wjechał do rowu i doszczętnie zniszczył auto, a on i jego pasażer wylądowali w szpitalu.
Do wypadku doszło wczoraj po godz. 18 w miejscowości Świerszczów (pow. łęczyński).
Jak ustalili policjanci, 33-letni Ukrainiec zabrał na jazdę próbną chryslera. Na jednym z zakrętów stracił kontrolę nad maszyną, wjechał do rowu i uderzył w przepust znajdujący się przy posesji.
Pasażer pojazdu trafił do szpitala, a kierowca został zatrzymany przez policjantów po wypisaniu z placówki medycznej. Jak się okazało, miał ponad 1.5 promila alkoholu w organizmie. - Oświadczył, że zanim wsiadł za kierownicę pojazdu, wypił jedno piwo - informuje policja.