Powoli klaruje się lista przyszłych kandydatów na burmistrza ponad 20-tysięcznego miasta powiatowego - Lubartowa. Start na razie deklarują trzy osoby, ale ostateczna liczba nazwisk na kartach wyborczych z pewnością będzie dłuższa. Kto rzuci rękawice Krzysztofowi Paśnikowi?
Wyścig o fotel burmistrza jeszcze nie zaczął, ale wiemy już, kto powalczy o jego zdobycie. Start z ramienia komitetu Wspólnego Lubartowa zapowiedział obecny burmistrz Krzysztof Paśnik (45 l.), członek Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ten w ostatnich wyborach, w drugiej turze otrzymał 4747 głosów, co wystarczyło do pokonania swojego poprzednika, Janusza Bodziackiego z Prawa i Sprawiedliwości (4426 głosów).
Janusz Bodziacki (64 l.) to dzisiaj szef Departamentu Środowiska i Zasobów Naturalnych w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim.
- Jestem namawiany do startu, ale decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjąłem. Nadal się nad tym zastanawiam - przyznaje w rozmowie z nami były burmistrz Lubartowa.
Pewny startu w wyborach jest za to jego były zastępca z czasów pracy w Urzędzie Miasta - Radosław Szumiec (62 l.), dzisiaj sekretarz Gminy Uścimów.
- Wystartuję jako kandydat komitetu Wspólnoty Lubartowskiej. Uważam, że Lubartów potrzebuje spokojnego zarządzania, budowy porozumienia i stabilnej większości, a nie kontynuacji chaosu, z którym mamy do czynienia od 5 lat - ocenia. Jego zdaniem należy przeciwdziałać wyludnianiu się miasta oraz zadbać o właściwą politykę senioralną. Szumiec swoich sił próbował już w roku 2018, ale tamte wybory z wynikiem 1834 głosów zakończył wtedy na miejscu czwartym, tuż za Jakubem Wróblewskim.
Start wiosną 2024 roku potwierdził także były prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Lubartowie, a dzisiaj prezes PSS Społem w Radzyniu Podlaskim, Sławomir Czerniak (61 l.). Ten rozpoczął już kampanię otwierając wyborczą stronę internetową, gdzie umieścił m.in. zdjęcie ze spotkania z posłem Platformy Obywatelskiej, Michałem Krawczykiem. W zakładce "program" jest jeszcze pusto. Wiemy jedynie, że wyborcze hasło kandydata to "Lubartów - Miasto 2.0". Czerniak dotychczas nie pracował w samorządach lokalnych. Wystartować zamierza bez oficjalnego poparcia partii politycznych.
Najmniej wiadomo na temat kandydata z ramienia największej partii opozycyjnej, czyli wspomnianego PiS-u. Jeśli Janusz Bodziacki nie wystartuje, partia może postawić np. na lubartowskiego starostę, Tomasza Marzędę (50 l.). Ten drugi ma jednak za sobą dość trudny rok naznaczony problemami ekonomicznymi szpitala i protestami przed starostwem po odwołaniu dyrektora SP ZOZ-u, z kolei były wiceprzewodniczący miejskiej rady, Grzegorz Siwek (49 l.) w zeszłym roku został wójtem Firleja, więc najpewniej taka kandydatura nie jest już brana pod uwagę.
Przypominamy, że założony w 1543 roku Lubartów to obecnie dziesiąte pod względem ludności (ok. 20 tys.) miasto województwa Lubelskiego ze 126-milionowym budżetem. W ciągu najbliższych lat, czyli nadchodzącej kadencji, jego rozwój powinien nieco przyspieszyć dzięki planowanemu ekspresowemu połączeniu (droga S19) z Lublinem.
Data wyborów samorządowych nie została jeszcze wskazana. Najpewniej do urn pójdziemy w jedną z kwietniowych niedziel po świętach wielkanocnych.