Chociaż głosowanie było tajne i tak wiadomo, kto poparł odwołanie Jacka Bednarskiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta Lubartowa.
– Zrzekł się odpowiedzialności za losy miasta wychodząc z koalicji – tłumaczył powody złożenia wniosku o odwołanie Andrzej Kardasz, przewodniczący klubu radnych PiS. – Ktoś, kto chce piastować takie funkcje, musi za miasto ponosić odpowiedzialność.
– W momencie wyboru na przewodniczącego rady pan Bednarski był członkiem klubu Porozumienie dla Lubartowa, teraz ten klub nie istnieje – twierdził radny Marek Polichańczuk z koalicyjnego klubu Wspólnota Lubartowska. – Takie są reguły demokracji, że część radnych złożyła wniosek o odwołanie.
- Smoleńsk w Lubartowie chcecie robić – stwierdził. – Zmarłego wyciągacie do argumentacji.
W tajnym głosowaniu za odwołaniem opowiedziało się 11 radnych, czyli tylu ile liczy koalicja, 8 było przeciw, jeden oddał głos nieważny.
Nie wiadomo kto zastąpi Bednarskiego. Niewykluczone, że przez jakiś czas to stanowisko w radzie nie zostanie obsadzone. – Dementuję pogłoski, że to ja mam pełnić tę funkcję – zastrzega z góry radny Tomasz Prażmo (PiS).