Silny wiatr w niedzielne popołudnie łamał drzewa i zrywał poszycia dachów. Najwięcej szkód wyrządził w gminie Ostrówek w powiecie lubartowskim, gdzie uszkodził jedenaście budynków. Poniedziałek przyniósł ulewy, które dały się we znaki m.in. w Lubartowie i Lublinie, gdzie woda zalała wiele piwnic i podwórek.
Ostatnie dni nie były szczęśliwe dla powiatu lubartowskiego. Licząc od niedzielnego popołudnia do dzisiaj, straż pożarna podjęła na tym terenie 95 interwencji. Połowa z nich dotyczyła połamanych drzew i gałęzi lądujących na drogach publicznych oraz uszkodzonych budynków. Najmocniej wiało w gminie Ostrówek położonej w północnej części powiatu. - Wiatr uszkodził tam 11 budynków, zrywając dachy lub elementy poszycia - wylicza st. kpt. Michał Mazur, rzecznik PSP Lubartów. Najwięcej zniszczeń zanotowano w miejscowościach Dębica, Tarkawica i Zawada.
Na miejsce przybyli zawodowi strażacy z Lubartowa, a także ochotnicy z miejscowych OSP, w tym Ostrówka, Kamienowoli, Tarkawicy, Dębicy i Leszkowic, których wspierali koledzy z jednostek z Ostrowa Lubelskiego, Kocka, Niedźwiady, a nawet Ryk i Parczewa. Zerwane linie naprawiały dwie grupy pogotowia energetycznego.
- Dziękuję wszystkim służbom, które pomagały w usuwaniu nawałnicy - napisał w mediach społecznościowych wicestarosta lubartowski, były wójt Ostrówka, Krzysztof Karczmarz.
Część mieszkańców straciła dosłownie dach nad głową. - U naszych rodziców zerwało połowę dachu z domu i mocno uszkodziło jeden ze szczytów. Pokój, który był użytkowany przez rodzeństwo jest całkowicie zalany i będzie potrzebował gruntownego remontu. To ogromny koszt, którego nie będą w stanie sami ponieść. Nasza rodzina liczy 12 osób, w tym 5 dzieci. Pomimo naszych chęci, sami nie damy rady pomóc rodzicom - pisze pani Teresa z gminy Ostrówek, która w celu pomocy w naprawie uszkodzeń założyła internetową zbiórkę.
W poniedziałek także nie było spokojnie. Tego dnia przez dużą część Lubelszczyzny przetoczyły się ulewne deszcze. Najwięcej wody spadło w Lubartowie i powiecie lubelskim. Strażacy z powiatu lubartowskiego tego dnia 46 razy interweniowali do zalanych nieruchomości. Wodę wypompowywali m.in. z piwnic Urzędu Gminy Lubartów i stacji daliz.
Nawałnice dały się we znaki także innym powiatom. W Mizarach w gminie Stoczek Łukowski piorun uderzył w stodołę, w której znajdowało się 20 bel siana i 80 bel słomy. Mimo podjęcia akcji gaśniczej, budynek społonął z całą zawartością. Straty oszacowano na 100 tys. zł. Połamane gałęzie w całym województwie spadały na drogi i samochody, uszkodzając 10 pojazdów. Na ul. Krzemienieckiej w Lublinie łamiące się drzewo oparło się o elewację bloku. Na Abramowickiej woda wdarła się m.in. do Domu Pomocy Społecznej.
Najwięcej pracy strażacy mieli w powiecie lubelskim, lubartowskim i łukowskim. W ciągu dwóch dni w całym województwie z powody niedzielnych burz i nawałnic oraz poniedziałkowych ulew, interweniowali ponad 340 razy. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Prawdopodobnie nikomu nic się nie stało.
Niestety to nie koniec kapryśnej aury. Według IMGW burze mogą występować dzisiaj we wschodniej części Lubelszczyzny. Z kolei w nocy ze środy na czwartek burzowo ma być już niemal w całym województwie - nie licząc jego zachodnich krańców. W tym tygodniu przez kilka dni odpoczniemy od upałów. Temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza na termometrach pojawi się dopiero w niedzielę, 25 sierpnia. Najchłodniej ma być w czwartek - do 23 kresek. Za to następny dzień ma być już bardzo gorący. Lekkie ochłodzenie nadejdzie z początkiem września.