Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie Ekstra

17 marca 2020 r.
17:37

Decydujący moment w fotografii. "W zwykłym świecie dzieje się wiele małych cudów"

The United States of India
The United States of India

W zwykłym świecie dzieje się wiele małych cudów, tylko trzeba się zatrzymać i żyć spokojniej w harmonii ze sobą, aby je zauważyć - rozmowa z Marcinem Ryczkiem, fotografem z Lublina.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

* Artykuł pochodzi z dodatku Lubelskie Ekstra do Dziennika Wschodniego, który ukazał się 27 lutego 2020

• Swoje najbardziej znane zdjęcie „Człowiek karmiący łabędzie” zrobiłeś 300 metrów od domu. W ciągu doby zobaczyło je 3 miliony ludzi. Ta fotografia przyniosła ci międzynarodowy sukces? 

- To bardzo osobiste i prawdziwe zdjęcie. Zrobiłem je w czasie, kiedy po sumie trudnych sytuacji życiowych, jak i pozytywnych, które mnie spotkały, poczułem spokój i równowagę. Miałem wiele przemyśleń, że czasami z pozoru negatywne doświadczenia, mogą prowadzić nas do czegoś dobrego. Chciałem to zobrazować i wyrazić to, co czuję, za pomocą fotografii. Szukałem tego motywu równowagi w Krakowie, gdzie aktualnie mieszkam, chodząc codziennie nad Wisłę. I udało mi się zauważyć miejsce, a następnie sytuację która uzupełniła kadr.

Zdjęcie to nie powstało z myślą o sukcesie, lub by przypodobać się gustom innych. Chciałem to zdjęcie zrobić dla samego siebie. Aby podkreślić metaforycznie moment życia, w którym byłem, zamknąć pewien etap i rozpocząć nowy. Myślę, że tę prawdę czuć w tym zdjęciu i przez to m.in. trafiło do wrażliwości ludzi z różnych zakątków świata. To niesamowite, że podróżując po różnych państwach jak np. Tajwan czy Japonia nowo poznane osoby mówią mi, że znają to zdjęcie. To niewiarygodne i rzadkie w świecie fotografii.

• Zdjęcie pokazała większość najważniejszych magazynów na świecie. Zdobyło też wiele nagród.

- Oczywiście: jest to dla mnie cudowne doświadczenie i zdecydowanie ta fotografia pomogła mi w dalszym rozwoju. Jednak w momencie wielkiego zainteresowania moim zdjęciem starałem się zachować pewien dystans, iść „drogą środka” jak mówią buddyści, czyli nie popadać w nadmierną euforię i zachwyt, a w sytuacjach trudnych w załamanie. Taka postawa bardzo mi pomogła w tworzeniu kolejnych zdjęć. Pamiętam jak ludzie pytali się mnie „Czy nie mam blokady przed robieniem i publikacją kolejnych zdjęć, po fotografii która stała się tak popularna?”. Zupełnie nie miałem z tym problemu i uważam, że ta i wszystkie moje inne zdjęcia są dla mnie równie ważne, bo są częścią mnie, moich emocji i przemyśleń. Dzięki takiemu myśleniu mogę realizować się i utrzymywać się z fotografii. W innym przypadku byłby to jedynie jednorazowy hit.

A Men Feeding Swans in the Snow

• Pamiętasz swoje pierwsze zdjęcie? 

- Niestety nie. Z pewnością był to jakiś portret. Przez bardzo długi czas fotografia portretowa bardzo mnie fascynowała. Ta psychologiczna umiejętność podejścia do człowieka, aby wydobyć z niego prawdę. Przy tego rodzaju fotografii trzeba nad sobą dużo pracować, aby ludzie fotografowani zaufali osobie robiącej zdjęcie. Pierwszą zaś fotografią minimalistyczno-symboliczną - tym się głównie teraz zajmuję - było zdjęcie „The United States of India”, które zrobiłem 11 lat temu w Indiach. Zdjęcie przedstawiające medytującego Sadu na schodach czerwono białych prowadzących do Gangesu przypominających flagę Stanów Zjednoczonych otworzyło mi trochę oczy na to, czym chcę się zajmować. Fotografią która jest wieloznaczna, metaforyczna i która odwołuje się do wielu symboli, a jednocześnie w swojej formie do geometrii i minimalizmu.

• Na finisażu wystawy „Harmony” w Lublinie pod koniec minionego roku wspominałeś, że jako dziecko dostałeś polaroida i utrwalałeś nim obrazy jedynie w wyobraźni. 

- Żartując mówię, że moja przygoda zaczęła się jak miałem 4-5 lat. W ciężkich latach 80. udało się mojemu tacie zdobyć Polaroida. Niestety: nie udało się mu zdobyć filmu do niego. Były ówczas bardzo trudne do zdobycia lub bardzo drogie; gdzieś w Pewexach. Oddali mi więc ten czarny, duży, bezużyteczny aparat do zabawy. Chodziłem z nim i robiłem zdjęcia na niby. Do tej pory pamiętam odgłos naciskanej migawki. Psychologowie mówią, że do 6. roku życia jest to bardzo ważny okres w rozwoju człowieka. Może już wtedy ten Polaroid bez filmu zaszczepił moją miłość do fotografii.

Hiroshima - Phoenix rising from thr ashes

• Co cię przyciągnęło do robienia zdjęć? Co cię inspiruje? 

- Kiedy zajmowałem się fotografią portretową, to zdecydowanie inspirował mnie człowiek. Chęć jego poznania, jego historii, jego trosk i radości. Teraz, kiedy fascynuje mnie fotografia minimalistyczno-symboliczna, człowiek jest ciągle jednym z ważniejszych tematów, mimo że czasami nie występuje na zdjęciach. Ciekawi mnie relacja człowiek-świat, człowiek-natura, człowiek-Bóg... Za pomocą fotografii mogę wyrazić to, co mnie dotyka, co czuję, co przeczytałem lub obejrzałem. Interesuje mnie to, co niewidzialne jak wiara, śmierć i co się po niej dzieje i jakie ludzie mają jej wyobrażenia.

Duchowość jest niezwykle dla mnie fascynująca. Uważam, że z pozoru w zwykłym świecie dzieje się wiele małych cudów tylko trzeba się zatrzymać i żyć spokojniej w harmonii z sobą, aby je zauważyć. Fotografia mi w tym pomaga, w dostrzeganiu piękna świata. W fotografii odnoszę się też do psychologii, do poznania samego siebie. Do dążenia za swoimi marzeniami, zwalczania barier, które mamy w sobie. Próba metaforycznego spojrzenia na te tematy jest dla mnie wyzwaniem.

• Fotografia minimalistyczna, nawiązująca do geometrii i symboli to kierunek, dzięki któremu stałeś się rozpoznawalny na świecie. 

- Zdecydowanie podążam za swoją intuicją. Myślę, że to bardzo ważne, aby jej ufać, a nie podążać za panującymi modami, czy podpowiedziami innych. Iść za tym co tak naprawdę czujemy i kochamy. Oczywiście nie dotyczy to tylko fotografii. Intuicja, podróże, moje doświadczenia życiowe pozwoliły mi odkryć taką fotografię.

Łączenie minimalizmu, symboliki i treści, które chce przekazać - nie bezpośrednio, ale w sposób metaforyczny - jest trudne, ale zdecydowanie lubię wyzwania. Jednocześnie jest to coś więcej, niż tylko fotografia: to sposób postrzegania świata, wyciszenia. Nadal więc chcę poruszać się w obszarze tej fotografii, jednocześnie mam kilka pomysłów na inne projekty fotograficzne, które mocno odbiegają od tego, czym się zajmowałem. Coraz częściej sięgam do instalacji łącząc je z moimi fotografiami. Obudziło się to u mnie podczas pobytu na rezydencji na Tajwanie. Ważne jest, by jako twórca być wolnym. By robić to, co się czuje i w jakiś sposób bawić się tym, aby nie stać się niewolnikiem samego siebie.

Colors of life

• Po tym jak posypały się nagrody i publikacje, jakie są twoje fotograficzne marzenia? 

- Myślę, że moje marzenia na bieżąco się realizują. Niedawno moim małym marzeniem było stworzenie instalacji składającej się z tysiąca żurawi origami, która będzie dopełnieniem fotografii „Hiroshima - Phoenix Rising from the Ashes”. Instalacja i zdjęcie nawiązuje do historii dziewczynki Sadako która przeżyła po zbombardowaniu Hiroszimy, jednak bardzo poważnie zachorowała w wyniku promieniowania. Sadako zaczęła robić 1000 żurawi origami: nawiązując do japońskiej legendy wierzyła, że ją to uzdrowi. Niestety: zrobiła 644 żurawi i zmarła, jednak resztę żurawi zrobiły dzieci z jej klasy i Sadako została pochowana z 1000 żurawiami origami. Sadako i żurawie stały się w Japonii symbolami pokoju na świecie. Teraz dzieci pozostawiają tysiące żurawi pod pomnikiem Sadako w Hiroszimie. Pamięć o niej nie umarła. Podczas tworzenia wystawy w Muzeum KUL wpadłem na pomysł takiej instalacji.

W Lublinie nie zdążyliśmy z tą instalacją, ale aktualnie przy współpracy z Muzeum KUL tworzymy ją w Starej Kopalni w Wałbrzychu, gdzie setki dzieci przygotowały na warsztatach tysiąc żurawi. To dla mnie piękne, że dzieci z Polski poznają tę historię i pełni wiary w pokój na świecie tworzą żurawie. Dzięki pasji i dzięki wspaniałym ludziom, których spotykam na mojej drodze realizuję swoje marzenia. A tak z przyziemnych marzeń, aktualnie leżąc już ponad miesiąc ze złamaną nogą marzę aby „stanąć na nogi”, spacerować, robić zdjęcia i podróżować. W takich sytuacjach docenia się małe rzeczy i marzenia nie są wygórowane.

MARCIN RYCZEK

Urodził się 18 sierpnia 1982 w Lublinie. Jego zdjęcia były publikowane w magazynach, dziennikach i serwisach niemal na całym świecie, m.in. The Guardian, The Telegraph, Der Spiegel czy National Geographic. Zdjęcie „A Man Feeding Swans in the Snow” zdobyło liczne nagrody, zostało przyjęte do prestiżowej kolekcji Bibliotheque Nationale de France oraz do zbiorów Muzeum Śląskiego. Amerykańskich portal The Huffington Post uznał tę fotografię za jedną z 5 najlepszych fotografii świata w 2013. W 2017 roku jego fotografia znalazła się na okładce książki „100 Great Street Photographs” autorstwa Davida Gibsona.

Więcej na stronie: marcinryczek.com

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Młodzi lekarze uczą się leczyć urazy głowy. Na prawdziwych preparatach
zdrowie

Młodzi lekarze uczą się leczyć urazy głowy. Na prawdziwych preparatach

Będą lepiej diagnozować, szybciej interweniować i skuteczniej leczyć urazy czaszkowo-mózgowe. Na Uniwersytecie Medycznym trwa szkolenie „Neuro - Trauma Days”.

Wypadek na obwodnicy Lubartowa. Poszkodowana zabrana do szpitala

Wypadek na obwodnicy Lubartowa. Poszkodowana zabrana do szpitala

Dzisiaj przed godz. 11 na obwodnicy Lubartowa, drodze krajowej nr 19, zderzyły się dwa samochody. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Utrudnienia w ruchu potrwają kilka godzin.

Do dobrej zabawy nie jest potrzebny alkohol. Tak się bawią na Balu Młodych
ZDJĘCIA
galeria

Do dobrej zabawy nie jest potrzebny alkohol. Tak się bawią na Balu Młodych

To nie jest typowy bal karnawałowy, ale cieszy się dużym zainteresowaniem. Już po raz 29. katolicy bawili się na Balu Młodych.

Narkotyki w Radzyniu i okolicach. Zatrzymano cztery młode osoby
galeria

Narkotyki w Radzyniu i okolicach. Zatrzymano cztery młode osoby

Amfetamina, mefedron, marihuana i niemal 1400 tabletek MDMA - łącznie ponad 1,5 kilograma narkotyków policjanci znaleźli u mieszkańców powiatu radzyńskiego. Zatrzymane osoby mają od 18 do 25 lat. Najbliższe miesiące spędzą za kratkami.

Skoki narciarskie. Stoch wrócił na Sapporo, najlepszy był Kobayashi

Skoki narciarskie. Stoch wrócił na Sapporo, najlepszy był Kobayashi

W miniony weekend Puchar Świata gościł w japońskim Sapporo, a na skoczni królował reprezentant gospodarzy – Ryoyu Kobayashi

Studniówka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida w Lublinie
zdjęcia
galeria

Studniówka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida w Lublinie

W sobotę, 15 lutego, na studniówce bawiły się ostatnie klasy Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida przy ul. Muzycznej w Lublinie. W odróżnieniu od większości szkół średnich, które swoje bale najczęściej organizują w hotelach i salach weselnych, "Plastyk" postawił na tradycję.

Urodzinowy weekend
foto
galeria

Urodzinowy weekend

Naprawdę trudno w to uwierzyć, ale Helium Club jest z nami już 10 lat. Jeden z najpopularniejszych klubów w Lublinie obchodził swoje urodziny. Impreza odbyła się w myśl zasady albo grubo albo wcale. Faktycznie tak było, co można zobaczyć w naszej fotogalerii. Zobaczcie, jak się bawił Lublin.

Przemysłowy Lublin w dobie PRL. Zobacz jak wyglądały lubelskie fabryki
historia, zdjęcia
galeria

Przemysłowy Lublin w dobie PRL. Zobacz jak wyglądały lubelskie fabryki

W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Lublin był jednym z liczących się ośrodków przemysłowych w ówczesnej Polsce. W mieście powstały nowe zakłady przemysłowe i fabryki: Fabryka Samochodów Ciężarowych, Zakłady Metalurgiczne „Ursus”, Lubelskie Fabryki Wag czy Lubelska Fabryka Maszyn Rolniczych.

Piłkarze Motoru w dwóch wiosennych kolejkach zapisali na swoim koncie tylko punkt. Ostatnio przegrali w Kielcach 0:1

Motor kontra Jagiellonia. Beniaminek sprawdzi formę mistrza

Po meczach z rywalami znajdującymi się w strefie spadkowej czas na zupełnie inne spotkanie. W niedzielę o godz. 17.30 Motor Lublin zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Transmisja tradycyjnie na Canal+ Sport 3.

Poloneza zatańczyli w szkole - bal ZSO nr 1 im. KEN w Puławach
zdjęcia, wideo
galeria
film

Poloneza zatańczyli w szkole - bal ZSO nr 1 im. KEN w Puławach

Tuż przed feriami, w sobotę, 15 lutego, w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej bawili się uczniowie ostatnich klas II LO. Były piosenki, kwiaty, polonez, walc oraz parodiowanie wychowawców.

Poloneza czas zacząć. Studniówka XXX LO im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie
ZDJĘCIA / WIDEO
galeria
film

Poloneza czas zacząć. Studniówka XXX LO im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie

Uczniowie z XXX Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie bawili się do białego rana na swojej studniówce.

Wesele w SERCU
foto
galeria

Wesele w SERCU

To było najbardziej nietypowe wesele w klubie SERCE, a to dlatego ponieważ DJ Bossy postanowił zmienić stan cywilny. Powiedział zdecydowane "Nie" imprezowemu życiu. Z tej okazji zapłakane fanki, jak też koledzy i koleżanki zorganizowali młodej parze imprezę, jakiej SERCE nie widziało, czyli wesele na całego. Były oczepiny, był tort, był ksiądz i co ważnej największe weselne hity. Zobaczcie, co się działo.

Marcin Stromecki (z piłką) w sobotę otworzył wynik meczu pomiędzy Wisłą, a rezerwami Korony

Wisła Puławy kończy intensywny tydzień wygraną z rezerwami Korony Kielce

Po środowym remisie z Bronią Radom w sobotę Wisła Puławy rozegrała kolejny mecze kontrolny. Tym razem podopieczni trenera Macieja Tokarczyka zmierzyli się u siebie z rezerwami Korony Kielce i zapisali na swoje konto zwycięstwo

Avia nie miała litości dla ligowego rywala i rozbiła Lewart aż 5:0

Pracowita sobota Avii Świdnik. Remis ze Stalą Kraśnik i pogrom w meczu z Lewartem

Avia rozegrała w sobotę dwa sparingi. Najpierw w mocno eksperymentalnym składzie zremisowała z czwartoligową Stalą Kraśnik 1:1. Niedługo później żółto-niebiescy rozbili ligowego rywala – Lewart Lubartów aż 5:0. Co ciekawe, cztery gole padły jednak między 70, a 87 minutą spotkania.

Najlepsze burgery w Lublinie - gdzie zjesz prawdziwego klasyka?
POLECANE MIEJSCA
galeria

Najlepsze burgery w Lublinie - gdzie zjesz prawdziwego klasyka?

Kuchnia amerykańska kojarzy nam się z popularnymi sieciami fast foodów, które powstały na tamtych terenach. Jednak prawdziwy amerykański burger to prawdziwe cudo w porównaniu do tych, które dostajemy w sieciówkach. Ale czy tak naprawdę można zjeść dobrego burgera w Lublinie? Postanowiliśmy to sprawdzić.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium