Podróżni kupują więcej biletów, a przychody firmy rosną. Mimo to, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Kraśniku nie jest w najlepszej sytuacji. Radni zastanawiają się jak pomóc miejskiemu przewoźnikowi.
Ale i monopol na „2” może się skończyć. Jeden z przewoźników wystąpił do miasta o koncesję na jazdę po tej trasie. Urzędnicy zasłaniając się dobrem miejskiego przewoźnika, odmówili jej wydania. Ale przewoźnik postanowił się odwołać uważając, że jest to nieprzestrzeganie zasad uczciwej konkurencji. Sprawa jeszcze się nie zakończyła. Jej efektem może być „oddanie” kilku kursów MPK prywatnej konkurencji.
Mimo wzrostu sprzedaży biletów i zwiększających się przychodów, sytuacja miejskiego przewoźnika jest coraz gorsza. Jak temu zaradzić – zastanawiali się radni, członkowie Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Kraśniku.
– Miasto nie ma zbyt wielu sposobów, by kontrolować przewoźników jeżdżących na jego terenie. Jednak po rozmowach z prezesem MPK doszliśmy do kilku wniosków. Trafiły one do burmistrza – mówi Grzegorz Jasiński, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
Pierwszy wniosek sugeruje, by nie umarzać podatku od środków transportu.
– Uważamy, że korzystniej będzie, jeżeli miasto przestanie umarzać podatki zarówno MPK jak i podmiotom prywatnym. Lepiej dodatkowo dofinansować spółkę, o kwotę długu podatkowego – tłumaczy Jasiński.
MPK ten pomysł się podoba. – Podatek zapłaciliśmy. Liczymy więc, że miasto zachowa się tak samo w stosunku do przewoźników prywatnych – podkreśla Michał Widomski, prezes MPK w Kraśniku.
Drugi postulat radnych dotyczy dokładniejszego przestrzegania przepisów transportu zbiorowego na terenie miasta.
– To jest niedopuszczalne, żeby wpuszczać na rynek prywatnego przewoźnika, jak się nie ma planu, w jaki sposób miejska firma ma z nim konkurować. Wszystko musi być przemyślane. Generalnie nie jestem przeciwko prywatnej konkurencji. Trzeba po prostu ustalić reguły, na jakich oni wchodzą na rynek i trzeba dać czas MPK na przygotowanie się do walki o pasażera – komentuje sytuację w mieście prezes Widomski.
MPK i inni
od 1 czerwca 1992 roku jak spółka ze 100-proc. udziałem właścicielskim miasta. Wraz z liberalizacją rynku przewozowego MPK traciło powoli rynek na rzecz prywatnych przewoźników. Konkurencją są również przewoźnicy powiatowi i wojewódzcy, którzy wożą mieszkańców na terenie miasta.
• Obecnie kraśnickie MPK zatrudnia około 30 pracowników, obsługuje tylko jedną linię na której jest monopolistą, dzięki odpowiedniej polityce władz miejskich. Do obsługi tej linii wykorzystuje tabor złożony z 10 autobusów.
• Ceny biletów są na terenie miasta jednakowe – 1,40 zł kosztuje normalny i 70 gr ulgowy. Jedynie 1 zł płaci się za przejazd po mieście busami jadącymi z Kraśnika do Lublina, których „dalekobieżna” trasa pokrywa się z trasą „2”.
Piotr Czubiński, burmistrz Kraśnika
Umorzenia podatków dotyczą przewoźników prywatnych jak i publicznych. W przypadku podmiotów prywatnych, kwoty te są o wiele mniejsze. Z umorzeniami jest podobnie jak z przyznawaniem koncesji na przewozy. Nie możemy dyskryminować przedsiębiorców ze względu na ich status. Jeśli prywatnej firmie nie przyznamy koncesji na przewozy, to może ona oskarżyć nas o nieprzestrzeganie zasad uczciwej konkurencji. Były już takie przypadki. Jeśli natomiast dajemy zezwolenie na przewóz osób, to pojawią się zarzuty, że niedostatecznie dbamy o interes podmiotów publicznych, czyli przede wszystkim MPK. Tak źle i tak niedobrze.