Nowa Rada Nadzorcza w lubartowskiej spółdzielni odwołała z zarządu Andrzeja Kosiora. Andrzej S., prezes spółdzielni, będzie swą funkcję pełnił najwyżej miesiąc, do rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko.
To dalszy ciąg radykalnych zmian personalnych w targanej aferami Lubartowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Przed dwoma tygodniami walne zgromadzenie zmieniło Radę Nadzorczą. Nowa na swym pierwszym posiedzeniu zdecydowała, że Kosiora zastąpił w zarządzie Marek Mielczarek.
– Ustalimy kryteria, które ma spełniać nowy prezes, potem zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko – mówi Tadeusz Mróz, przewodniczący Rady Nadzorczej.
Nowa Rada Nadzorcza chce też znacznie zmniejszyć koszty funkcjonowania spółdzielczej administracji. Spółdzielnia ma długi, które są efektem finansowych machinacji poprzedniego zarządu. Prokuratura postawiła Władysławowi B., Andrzejowi S. i Annie Z., członkom byłego zarządu, zarzut niegospodarności. Przelali do Szwajcarii 2,5 mln zł spółdzielczych pieniędzy. Miały zostać zainwestowane na giełdzie papierów wartościowych i przynieść krociowe zyski. Do dziś spółdzielnia nie odzyskała ani złotówki.