Wczoraj na Dolnym Śląsku lubelska policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzewanych o próbę zabójstwa taksówkarza pod Lublinem.
W połowie grudnia dwóch bandytów wsiadło do taksówki przed dworcem PKS w Lublinie. Zamówili kurs do Strzyżewic. Gdy dojechali na miejsce kierowca seata usłyszał, że ma skręcić drogę gruntową. Tam jeden z "klientów” wysiadł z auta. Drugi został w środku. Nagle zaatakował taksówkarza nożem. Próbował podciąć mu gardło. Kierowca zdążył się nachylić, ostrze przecięło mu brodę.
Rannemu udało się wyskoczyć z taksówki i uciec. Bandyci odjechali jego autem. Policja odnalazła samochód niedługo po napadzie. Stał przy ul. 11 Listopada w Bychawie. Miał uszkodzony przód.
Wszystko wskazuje na to, że bandyci ukrywali się potem w pustym domu w Bychawie. W ubiegłą sobotę pobili mężczyznę, który przyjechał tam, żeby sprawdzić co dzieje się na posesji. Na szczęście udało mu się uciec.
Gdy na miejscu pojawiła się policja napastników już nie było. Wrócili w swoje rodzinne strony.
Informacja, że chodzi o tych samych mężczyzn, którzy zaatakowali wcześniej taksówkarza, nie była w Bychawie tajemnicą. Taki wpis pojawił się też na forum Dziennika Wschodniego pod artykułem o pobiciu w Bychawie.
Prokuratura Rejonowa w Świdniku zakwalifikowała napaść na taksówkarza jako usiłowanie zabójstwa. Zatrzymani mężczyźni zostaną wkrótce dowiezieni na przesłuchanie.