Zła wiadomość dla kierowców koczujących w kolejkach do przejść granicznych w Hrebennem, Dorohusku i Koroszczynie.
Wczoraj czekający na odprawę w Dorohusku kierowcy TIR-ów kilkakrotnie zarządzali blokady. Prym wiedli Ukraińcy. Drogę do granicy na wiele godzin zablokowali też kierowcy koczujący przed szlabanami w Koroszczynie.
Stojącym w kolejkach kierowcom strażacy dowożą wodę, ciepłe posiłki i gorące napoje. Wszyscy czekali na wyniki prowadzonych rozmów celników z rządem. A te zakończyły się fiaskiem.
- Wina leży po stronie rządu - mówi Barbara Smolińska z Komitetu Protestacyjnego Porozumienie Białostockie - Chociaż znał postulaty, nie przedstawił satysfakcjonujących nas rozwiązań.
Związkowcy liczyli na 1,5 tys. zł podwyżki. Zaoferowano im 500 zł. Nie uwierzyli też w obietnice związane ze zrównaniem ich z innymi służbami mundurowymi.
- Po ponadtygodniowym proteście mamy już świadomość naszej siły - mówi jeden z nich. - Dotąd jej nie mieliśmy. Dlatego łatwo się nie poddamy.
Wiadomość o zerwaniu rozmów natychmiast dotarła do przewoźników. Zapowiedzieli, że w piątek zablokują drogi w całym kraju.