Rolnik nie będzie mógł zawieźć zboża, gdzie chce. To Agencja Rynku Rolnego wskaże mu konkretne miejsce. Wcześniej jednak
gospodarz musi powiadomić agencję, jakie zboże chce sprzedać
i w jakiej ilości. Konieczne jest też złożenie ofert wraz z dokumentami dodatkowymi, m.in. dowodem wniesienia opłaty za ocenę
parametrów ziarna. Pracownicy ARR sprawdzą, czy zboże spełnia wszystkie wymogi jakościowe, a następnie wskażą magazyn.
– Jeszcze w tym tygodniu podpiszemy umowy z przedsiębiorstwami, które prowadzić będą skup – powiedział nam wczoraj Władysław Saba, dyrektor Oddziału Terenowego ARR w Lublinie.
Od wtorku zboże będą przyjmowały Zamojskie Zakłady Zbożowe w Zamościu, elewator „Triticar” w Krupcu koło Krasnegostawu i Lubyczy Królewskiej oraz elewatory „Elwerbu” w Werbkowicach i Witkowie.
Cena oferowana w skupie interwencyjnym będzie liczona według aktualnego kursu euro. Za tonę pszenicy, jęczmienia czy kukurydzy rolnik otrzyma równowartość 101,31 euro, czyli ok. 435–440 zł. Tyle kosztuje w tej chwili pszenica na wolnym rynku. Skorzystać mogą nieco plantatorzy jęczmienia i kukurydzy.
Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, uważa, że nie ma się co spieszyć ze sprzedażą. Jego zdaniem na wiosnę tona przetrzymanego w magazynach zboża będzie kosztować 500 zł. A skup interwencyjny potrwa do końca maja przyszłego roku.