To już drugi przetarg na zespół parkowo-pałacowy. Zainteresowanie jest – zapewniają władze gminy. Ale czy znajdzie się kupiec?
Pierwszy przetarg nie wyłonił nowego właściciela dla zabytkowego budynku. Już nie długo rozstrzygnięcie drugiego. Wszyscy z niecierpliwością oczekują otwarcia kopert z ofertami.
– Rządcówka jest w dobrym stanie. Nie trzeba będzie do niej wiele dołożyć. Jest wyremontowana, wcześniej mieściły się w niej mieszkania – mówi Jan Dąbrowski, wójt Strzyżewic – Budynek techniczny też wygląda nienajgorzej.
Pałac nie miał do tej pory szczęścia. Pochodzi z I połowy XIX wieku. Do wojny mieszkała w nim rodzina Stadnickich. Później przechodził różne koleje. Początkowo ulokowano w nim internat dla uczniów z pobliskiej szkoły. Potem mieściło się w nim przedszkole.
Teraz budynek ulega powolnej degradacji. A jeszcze nie dawno przed pałacem rysowała się świetlana przyszłość. W 1995 roku zabytek z Osmolic przekazano Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych.
– Miał tam powstać ośrodek dla ludzi przewlekle chorych, z urazami neurologicznymi – tłumaczy wójt Dąbrowski – Miał to być nowatorski projekt, wzorowany na podobnych zakładach leczniczych budowanych w Holandii.
Cały zespół zaczęto przygotowywać do przekształcenia w szpital. Zaczęto remonty, wyburzono ściany. I na tym się skończyło. Okazało się, że do ukończenia inwestycji zabraknie pieniędzy.
– Zniszczono wewnętrzne ściany w budynku i zostawiono go w takim stanie. Potem postanowiono oddać go gminie – żali się Jan Dąbrowski Gdyby nie ta dewastacja, pałac już dawno udałoby się sprzedać.
Oprócz budynków na cały zespół składa się też 7 ha park.
– Park jest piękny – mówi Anna Kępa ze Strzyżewic – Ale żeby doprowadzić go do świetności, to trzeba w niego włożyć dużo pracy i pieniędzy.
Miejmy nadzieję, że nabywcy zabytku nie zabraknie ani jednego, ani drugiego. Teraz o losach pałacu zadecyduje drugi przetarg. Jego wyniki poznamy w połowie sierpnia.