W momencie, gdy wielu młodych katolików chce lekcji religii w parafii, prawosławna katecheza wkracza do szkół. Tak jak np. we Włodawie.
Tymczasem, jak wynika z opublikowanego wczoraj sondażu "Rzeczpospolitej”, młodzi z dużych miast woleliby uczyć się religii w parafiach. Na wsi i w mniejszych miastach proporcje są odwrotne. Ogólnie ze wszystkich przepytanych osób - nie tylko uczniów - wynika, że 55 proc. chce, aby religia była w szkołach. 37 proc. przeniosłoby te lekcje do parafii. - Wolałabym chodzić na religię do kościoła - stwierdza Małgosia Gnoń, gimnazjalistka z Lublina. - W szkole nie ma odpowiedniego klimatu. Chłopcy rozrabiają, dziewczyny plotkują. Może kościół dodałby powagi tym lekcjom.
Kuratorzy przyznają, że temat katechez w szkołach wciąż jest tematem drażliwym. - To materia, w której należy zachować delikatność - przyznaje Adam Sikorski, lubelski wicekurator. - Dlatego cieszę się, że nie ma u nas problemów z tym związanych.
Na całej Lubelszczyźnie tylko IV Liceum Ogólnokształcące w Lublinie zatrudnia prawosławnego księdza. Z organizacja lekcji religii nie było najmniejszego problemu. - Niewielu mamy prawosławnych uczniów, ale i o nich trzeba zadbać - mówi Teresa Radzikowska-Łysiak, dyrektorka IV LO. - Zajęcia odbywają się w cerkiewnym punkcie katechetycznym, ale plan ich realizacji układa szkoła.
- Wyznania inne niż katolickie organizują się same - mówi Jan Rećko, wizytator lubelskiego kuratorium. - Rodzice piszą oświadczenia, że dziecko nie będzie uczestniczyć w lekcji religii. Jeśli jest to ostatnia lekcja, uczeń idzie do domu wcześniej. Jeśli religia dobywa się w połowie dnia zajęć, dzieci innych wyznań spędzają czas w szkolnych świetlicach.
Prawosławni księża twierdzą, że uczenie religii nie jest łatwe. Każda gmina, w której są chociaż trzy osoby prawosławne, ma obowiązek organizowania lekcji. Inicjatywa powinna jednak wyjść od rodziców. Ci z kolei nie zawsze mają na to ochotę.
Doskwiera też zbyt duże rozproszenie parafian. Trudno jest zebrać 7-osobowe grupy uczniów, dobrać termin, który pasowałby wszystkim. Dzieci chodzą do różnych szkół, są w różnym wieku. Dlatego dla nich zajęcia organizowane są przy parafiach. - Prawo wyznaniowe pozwala nam nauczać religii na takich samych warunkach, jak religii katolickiej - mówi ks. Jan Łukaszuk, wizytator Prawosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej. - Praktyka jest jednak różna.