Jeden z myśliwych zawiadomił prokuraturę, że urzędujący od niedawna komendant Państwowej Straży Łowieckiej nie dopilnował obowiązków. Chodzi o łosia.
– Wolałbym się w tej sprawie nie wypowiadać, niech zbada ją prokurator – mówi komendant Bogdan Stasiuk. Tłumaczy, że informacje o łosiu dostał jego były podwładny. Przekazał mu ją ustnie, nie sporządził notatki.
Stasiuk szefuje Państwowej Straży Łowieckiej od końca maja.