Urząd Miasta Łęczna chce się pozbyć ruin po dawnym zajeździe. W marcu ogłosi przetarg. Cena wywoławcza - 650 tysięcy złotych.
- Już ukazały się ogłoszenia, o tym że "Mustang” jest szykowany do sprzedaży. Po świętach wielkanocnych rozpiszemy przetarg na sprzedaż nieruchomości za 650 tys. zł. To niej, jest zbyt wiele, ale tę kwotę pomniejszono o koszty rozbiórki ruiny - mówi Dariusz Kowalski, zastępca burmistrza Łęcznej.
Gra idzie bynajmniej nie o zgliszcza po "Mustangu”, ale o działkę położoną tuż przy Starym Mieście. Jest to jedna z najładniejszych działek w Łęcznej. - Można na tej posesji wybudować nieruchomość z przeznaczeniem na hotel, gastronomię, oświatę czy szeroko pojęte usługi. Może też tu powstać sklep, ale w powiązaniu z działalnością przewidzianą dla tego miejsca w planie zagospodarowania przestrzennego, czyli usługi, hotelarstwo, gastronomia - dodaje burmistrz Kowalski.
"Mustang” od 9 lat jest obciążeniem dla gminy. Po pożarze w 1999 r. kilka razy próbowano odbudować obiekt. Gmina chciała postawić nowy budynek, niestety, konserwator zażądał odbudowy w pierwotnej formie, co kosztowałoby kilka milionów złotych. - Na to nas nie stać. Zrobiliśmy kosztorys rozbiórki "Mustanga”, który opiewa na kwotę 640 tys. zł. Kilka firm chciało się podjąć rozbiórki. Zrezygnowali, jak się dowiedzieli, że trzeba wywieźć 4 tys. ton gruzu.
Wiosną ubiegłego roku firma "Parko” musiała rozebrać 1/5 budynku, bo runął komin i część stropu. Roboty musiały być wykonane ze względów bezpieczeństwa. Gmina na ten cel wyłożyła 50 tys. zł.
- "Mustang” nadaje się tylko do rozbiórki. Zachętą dla potencjalnego kupca jest piękna i duża działka - dodaje burmistrz Kowalski.