Przy przyznawaniu dotacji m.in. na działalność gospodarczą stosowano dodatkowe kryteria, a funkcję doradcy klienta powierzono stażystom, co jest niezgodne z przepisami – wynika z kontroli NIK w urzędach pracy na terenie województwa lubelskiego
NIK skontrolowała m.in. Miejski Urząd Pracy w Lublinie i Powiatowy Urząd Pracy w Zamościu. W lubelskim urzędzie był problem z indywidualnymi planami działania (IPD) dla bezrobotnych. Przygotowywano je na bieżąco, podczas wizyt bezrobotnego w urzędzie, zamiast opracować całość wcześniej. Określono jedynie termin następnej wizyty i termin zakończenia realizacji IPD, co było niezgodne z ustawą o promocji zatrudnienia.
– W indywidualnych planach działania opracowywanych na długi okres dużą trudnością byłoby wyznaczanie wszystkich terminów i działań. Bardzo często zdarza się, że osoby bezrobotne nie zgłaszają się na wyznaczoną wizytę do urzędu – tłumaczy Monika Różycka-Górska, rzeczniczka MUP w Lublinie. – Bieżące planowanie pozwala koncentrować się na współpracy z osobą bezrobotną oraz ułatwia systematyczne badanie jej potrzeb i możliwości zawodowych.
NIK ma także zastrzeżenia do regulaminów przyznawania dofinansowania na podjęcie działalności gospodarczej oraz bonu na zasiedlenie. MUP wprowadził dodatkowe wymogi pomimo braku takiego upoważnienia w ustawie.
– Zapisy ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy są bardzo ogólne, dlatego wielokrotnie klienci próbowali uzyskać bon na zasiedlenie bezzasadnie – tłumaczy Różycka-Górska. – Z kolei w regulaminie przyznawania dofinansowania na podjęcie działalności gospodarczej zostało wprowadzone ograniczenie terytorialne. Przed udzieleniem dotacji, jak i w trakcie trwania umowy, przeprowadzamy kontrolę miejsca prowadzenia działalności. Miejsca odległe, np. poza naszym regionem, znacznie utrudniałyby przestrzeganie tych procedur – dodaje rzeczniczka i zapewnia, że wszystkie zalecenia NIK zostaną przez urząd wdrożone.
Problem dodatkowych kryteriów przy przyznawaniu środków na działalność gospodarczą dotyczy także PUP w Zamościu. – Ocenialiśmy kwalifikacje i doświadczenie osoby na podjęcie działalności gospodarczej, ale wynika to z naszego indywidualnego podejścia do każdego pomysłu na biznes – tłumaczy Krystyna Bondyra, zastępca dyrektora PUP w Zamościu. – Rzeczywiście w ustawie nie ma takiego zapisu, ale dla nas ważne jest to, czy konkretna działalność znajdzie odbiorców, utrzyma się na rynku i będzie się rozwijać. Wiadomo, że ktoś, kto pracuje 20 lat w danej branży, zna ją lepiej niż osoba, która dopiero zaczyna. Za to przyznawaliśmy więc dodatkowe punkty. Nie było to jednak kryterium dyskwalifikujące.
Z kontroli NIK wynika, że w kontrolowanych urzędach dyrektorzy powierzyli funkcję doradcy klienta stażystom, mimo że nie pozwala na to ustawa o promocji zatrudnienia.
– Dyrektor ma jednak możliwość podjęcia indywidualnej decyzji w tej kwestii, jeśli uzna że stażysta ma już odpowiednie kompetencje. Pozwala na to Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej – zaznacza Bondyra.
Inne zastrzeżenia
NIK ustaliła też, że urzędy w niewielkim zakresie stosowały nowe formy aktywizacji zawodowej bezrobotnych, m.in. bon na zasiedlenie, bon szkoleniowy, bon zatrudnieniowy. Wynikało to jednak głównie z braku zainteresowania samych bezrobotnych i pracodawców tymi formami, jako mniej atrakcyjnymi od pozostałych instrumentów rynku pracy (np. staży, szkoleń, środków na podjęcie działalności gospodarczej).