Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
10 plecaków w różnych kolorach przekazała wczoraj firma Decathlon z Lublina. Trafią one do wychowanków Domu Dziecka w Kijanach (gmina Spiczyn, pow. łęczyński). Decathlon to kolejna firma, która włączyła się w naszą akcję kompletowania wyprawek szkolnych dla dzieci.
– Zawsze jesteśmy gotowi pomóc, szczególnie dzieciom, które zostały doświadczone przez los – podkreśla Marcin Nitka, dyrektor lubelskiego sklepu Decathlon.
Wśród darów, które dziś trafią do Kijan, są m.in. zeszyty, bloki rysunkowe, plecaki, piórniki, kredki, farby, słowniki do nauki języków obcych. Przybory szkolne za ponad 1,3 tys. zł przekazała współwłaścicielka jednej z lubelskich firm (chce pozostać anonimowa). Bezpośrednio do Domu Dziecka zgłosiła się agencja reklamowa z Lublina, która kupi wychowankom podręczniki za 3 tys. zł. Do akcji włączyli się również nasi Czytelnicy.
W Domu Dziecka w Kijanach mieszka 30 wychowanków: 1 przedszkolak, 18 uczniów szkół podstawowych, 10 gimnazjalistów i pełnoletni uczeń technikum. Na zakup samych podręczników dyrekcja placówki wydałaby ponad 3 tys. zł.
– Jesteśmy ogromnie wdzięczni, że znaleźli się ludzie, którzy chcą pomóc naszym dzieciom. Jeśli na wyprawki nie wydamy naszych funduszy, to będziemy mieli np. na basen i na wycieczki – cieszy się Agnieszka Korzeniewska, dyrektor Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kijanach.
Wśród darów, które dziś trafią do Kijan, są m.in. zeszyty, bloki rysunkowe, plecaki, piórniki, kredki, farby, słowniki do nauki języków obcych. Przybory szkolne za ponad 1,3 tys. zł przekazała współwłaścicielka jednej z lubelskich firm (chce pozostać anonimowa). Bezpośrednio do Domu Dziecka zgłosiła się agencja reklamowa z Lublina, która kupi wychowankom podręczniki za 3 tys. zł. Do akcji włączyli się również nasi Czytelnicy.
W Domu Dziecka w Kijanach mieszka 30 wychowanków: 1 przedszkolak, 18 uczniów szkół podstawowych, 10 gimnazjalistów i pełnoletni uczeń technikum. Na zakup samych podręczników dyrekcja placówki wydałaby ponad 3 tys. zł.
– Jesteśmy ogromnie wdzięczni, że znaleźli się ludzie, którzy chcą pomóc naszym dzieciom. Jeśli na wyprawki nie wydamy naszych funduszy, to będziemy mieli np. na basen i na wycieczki – cieszy się Agnieszka Korzeniewska, dyrektor Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kijanach.
