Prokuratura oskarżyła właściciela pitbula, który w Czerniejowie pogryzł trzy osoby.
W połowie marca pies zaatakował na ulicy kobietę i jej 11-letnią córkę. Matka wepchnęła dziecko do busa. Kierowca pojazdu zatrzymał się, widząc co dzieje się na poboczu. Pies ugryzł też jednego z mężczyzn.
Jeden z mieszkańców Czerniejowa widział, jak dzień wcześniej kierowca czerwonego pojazdu wypuścił psa z samochodu i odjechał. Tak policjanci dotarli do Marka G. Mężczyzna przyznał, że był właścicielem pitbula. Twierdził jednak, że pies mu uciekł z samochodu.
Mężczyzna został oskarżony o dwa przestępstwa: wyrzucenie psa z auta, co prokuratura potraktowała jak znęcanie się nad zwierzęciem oraz doprowadzenie do spowodowania obrażeń u trzech osób.
– Najpoważniejsze obrażenia odniosła matka dziewczynki – mówi Sylwester Woźniak, szef Prokuratury Rejonowej w Świdniku.
Po schwytaniu pitbul trafił na obserwację do Kliniki Weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Zaatakował tam studentkę, która go karmiła. Dotkliwie ugryzł ją w rękę. Weterynarz uznał, że powinien zostać uśpiony. Potem urzędnicy tygodniami przerzucali się, kto ma o tym formalnie zdecydować. Ostatecznie, pies został uśpiony w schronisku dla zwierząt. er