Mieszkańcy okolic Łukowa dotkliwie odczuli skutki burzy, jaka przeszła nad miastem nocą ze środy na czwartek. Skutki nawałnicy usuwano cały dzień. Zamknięta była droga wojewódzka Łuków - Biała Podlaska.
- Gdyby nie przestało wiać, reszta drzew spadłaby na dachy, które ocalały. To było szczęście w nieszczęściu - komentuje Stanisław Konieczny, kierownik Miejskiej Służby Drogowej.
Wczoraj przez cały dzień strażacy i ekipa MSD usuwali skutki wichury. Energetycy naprawiali uszkodzone linie. Droga wojewódzka w kierunku Międzyrzeca była zamknięta. Dla kierowców przygotowano objazdy.
Burza siała spustoszenie także w innych regionach Podlasia. W Jelnicy k. Międzyrzeca Podlaskiego od uderzenia pioruna zapaliła się obora murowana. Straty wynoszą 5 tysięcy złotych. Strażacy uratowali mienie warte 20 tysięcy. W wyniku wyładowań atmosferycznych doszło także do pożarów stodół w podmiędzyrzeckiej wsi Wysokie i Woli Chomejowej w powiecie radzyńskim. Straty w obu przypadkach oszacowano na 8 tysięcy złotych.