Dlaczego Józef B. ma chwycić za miotłę? Bo tak orzekł Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim. Wymierzył byłemu burmistrzowi karę 10 miesięcy ograniczenia wolności i nakazał przepracować 300 godzin na rzecz tyszowieckiej gminy.
Inspektorzy NIK stwierdzili w 2003 r., że podczas sprawowania urzędu były burmistrz m.in. łamał przepisy prawa budowlanego (wybudował bez pozwolenia drogę z Tyszowiec do Mikulina używając do tego piasku bez odpowiedniej koncesji), bezpodstawnie umarzał podatki niektórym członkom zarządu i radnym oraz nie naliczał odsetek od zaległych podatków. - Po byłym szefie miasta i gminy został w urzędzie taki bałagan, że do tej pory nie możemy się pozbierać. Za drogę do Mikulina musimy zapłacić karę
w wysokości 100 tys. zł. Gmina nie ma na to pieniędzy. Jeżeli sąd uznał, że mój poprzednik ma odpracować karę na rzecz gminy, to dobrze. Chociaż tyle nam pomoże - powiedział Bartosz.
Były burmistrz nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Odwołał się do Sądu Okręgowego w Zamościu. Uważa, że jest niewinny. Apelację złożyła także tomaszowska prokuratura, która domaga się dla niego 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary.