Kopalnia węgla "Bogdanka” po weekendowym proteście ma wznowić jutro wydobycie. Do pracy wrócą pracownicy obsługi naziemnej.
"Przeróbkarze” domagają się by nie wydłużać im o pięć lat wieku emerytalnego. Tak się stanie jeśli w życie wejdzie nowa ustawa o emeryturach pomostowych. Zgodnie z nią pracownicy, którzy nie zjeżdżają pod ziemię, tracą przywileje.
- Podobnie jak górnicy pracujemy w trudnych warunkach i powinniśmy mieć prawo do wcześniejszych emerytur - uważa przewodniczący związku zawodowego "Przeróbka” w Bogdance Ryszard Bronisz. - W czwartek zbiera się zarząd krajowy naszego związku, który podejmie decyzje o ewentualnej powtórce protestu.
Co na to władze kopalni? - Ta sytuacja bardzo szkodzi spółce, a my przecież jesteśmy w tym konflikcie bezstronni. Bo jaki możemy mieć wpływ na to, co robią politycy i jakie ustawy uchwalają - rozkłada ręce rzecznik Bogdanki Grzegorz Gawroński.
Jutro zarząd kopalni ma się spotkać ze związkowcami.