Sąd w Świdniku nie cackał się z bezmyślnym kierowcą i zabrał mu prawo jazdy na trzy lata. Ukarał w ten sposób pirata drogowego z Mazowsza, który pędził 170 km na godzinę i nie zatrzymał się do kontroli drogowe
- Zdążyliśmy spisać jego numery rejestracyjne - mówi nadkomisarz Ryszard Nalewajko, rzecznik świdnickiej policji. - Sporządziliśmy wniosek o ukaranie kierowcy do Sądu Grodzkiego.
Właśnie zapadł wyrok. Sąd uznał pirata za winnego. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej i przekroczył dozwoloną prędkość Tomasz M. ma zapłacić 1,5 tys. zł grzywny. Straci też prawo jazdy na trzy lata. To za to, że uciekał. Wyrok nie jest prawomocny.
Artur Jakubanis, prezes Zamiejscowego Wydziału Grodzkiego w Świdniku, nie chce komentować tej sprawy. - Poczekajmy na uprawomocnienie wyroku - powiedział wczoraj. - Potrwa to najprawdopodobniej do końca tygodnia.
Wyrok sądu w Świdniku zaskoczył wielu lubelskich policjantów. - Życzyłbym sobie, żeby wszystkie sądy były tak surowe, jak w tym przypadku - komentuje komisarz Arkadiusz Delekta z lubelskiej drogówki. - Trzeba skutecznie walczyć z piratami drogowymi. Niektórym kierowcom wydaje się, że mogą bezkarnie unikać policyjnych kontroli. Nie można tego tolerować.
Policjanci z Lublina twierdzą, że w podobnych przypadkach często występują do sądu z wnioskiem o zabranie prawa jazdy. Ale sądy zwykle nie korzystają z możliwości, jakie daje im prawo i kończy się na grzywnach.
- Taki gość ucieknie przed radiowozem, zapłaci kilkaset złotych i śmieje się wszystkim w twarz - złości się jeden z policjantów drogówki. - A nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków. Sądy są za łagodne.
Zarzuty odpiera Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. - Kara musi być dostosowana do okoliczności sprawy - twierdzi pani rzecznik. - Sąd ma możliwość manewru i nie musi orzekać zabrania prawa jazdy, bardzo dolegliwej kary. Trzeba inaczej potraktować kierowcę, który pierwszy raz odpowiada za takie wykroczenie niż pirata, któremu zdarza się to nagminnie.
W Świdniku nie po raz pierwszy tak surowo ukarano kierowcę zagrażającego innym. Pod koniec ubiegłego roku prokurator zwrócił się do komornika z prośbą o zajęcie samochodu pijanego kierowcy na poczet przyszłej kary. Od tego czasu podobnie postępować zaczęły komendy w całej Polsce.
Pędzą i uciekają
W Pełczynie na trasie Lublin-Chełm kierujący oplem nie
zatrzymał się do kontroli. Uciekał w stronę Milejowa. Policyjny pościg zakończył się w centrum Łęcznej. 20-letni kierowca nie miał prawa jazdy. Zabrał mu je sąd za jazdę po alkoholu.