że prokurator Stanisław Bończak nie został odsunięty od śledztwa
w sprawie próby tłumienia krytyki prasowej przez Grzegorza Kurczuka, lubelskiego barona SLD. - Prokuratorem prowadzącym postępowanie dowodowe jest w dalszym ciągu wyznaczony pierwotnie prokurator Bończak - napisała w oświadczeniu
Elżbieta Kosior, rzecznik rzeszowskiej prokuratury. To reakcja na nasz wczorajszy tekst "Odsunęli prokuratora”.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie przyznaje jednak, że śledztwo wraz z Bończakiem poprowadzi prokurator Anna Pałka. Kosior tłumaczy, że chodzi o to, by śledztwo toczyło się rytmicznie i terminowo. W rzeszowskiej prokuraturze na pytania dziennikarzy w sprawie Kurczuk-Dziennik może odpowiadać jedynie rzecznik.
Nieoficjalnie mówi się, że to zasługa Zbigniewa Niezgody, szefa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Nie był on - jak napisaliśmy wczoraj - zastępcą Grzegorza Kurczuka, ówczesnego prokuratora generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Niezgoda był w tym czasie podwładnym Kurczuka. W resorcie pełnił funkcję zastępcy dyrektora jednego z departamentów. To Kurczuk mianował go prokuratorem okręgowym w Rzeszowie. W piątek kolejna odsłona sprawy Kurczuk-Dziennik.
Prokuratura przesłucha w charakterze świadka Andrzeja Mielcarka,
redaktora naczelnego Dziennika.