Do wypadku doszło w Woli Sernickiej. Kierowca forda mondeo zobaczył przed samochodem stado łosi. Zwierzęta przebiegały na drugą stronę jezdni. Kierowca zaczął hamować. Zwierzęta były jednak zbyt blisko. Samochód uderzył w młodego, blisko 100-kilogramowego samca. Zwierzę wyszło z wypadku z połamanymi nogami. Weterynarz zdecydował, że powinno zostać uśpione.
- Kilka miesięcy temu pod Lubartowem rozpędzona 400-kilogramowa samica łosia uszkodziła dwa samochody - mówi Artur Marczuk z lubartowskiej policji. - Apelujemy o ostrożną jazdę, szczególnie na drogach w pobliżu lasów. (er)