– Złożyliśmy wniosek o zarejestrowanie komitetu obywatelskiego, by legalnie zbierać podpisy – poinformował Marian Król, przewodniczący NSZZ "Solidarność” Regionu Środkowowschodniego.
– Obecnie zebraliśmy ponad 5 tysięcy podpisów – zaznacza Król. A potrzeba ich 100 tysięcy. Wtedy w ciągu sześciu miesięcy parlament musi się zająć projektem. "S” zbiera podpisy od poniedziałku, m.in. w przychodniach i szpitalach.
Przez krzywdzący Lubelszczyznę algorytm podziału środków, tylko w tym roku straciliśmy około 270 mln zł. W kwietniu minister Ewa Kopacz obiecała w Lublinie, zmienić krzywdzącą ustawę. Do tej pory efektów nie widać.
Barbara Bogdańska, przewodnicząca "Solidarności” ze szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie, dodaje:
Jesteśmy biednym regionem, nasi mieszkańcy częściej chorują, są bardziej zaniedbani i nie mają pieniędzy na prywatnych lekarzy, dlatego algorytm tym bardziej jest dla nas krzywdzący.
– Chcemy wykreślenia złego przepisu i przywrócenia prawa sprzed sierpnia 2007 – mówi Bogdańska.
Algorytm, którego zmiany chcą związkowcy, zakłada, że pieniądze są dzielone w zależności od zamożności mieszkańców województw. Najlepiej finansowani są pacjenci na Mazowszu. W tym roku na jednego pacjenta przypada tam 1594 zł. Na Podkarpaciu – 1195, w Świętokrzyskiem – 1317, a na Lubelszczyźnie – 1329. Średnia krajowa to 1380 złotych. A w całym kraju koszty leczenia są zaś podobne.
(tom)