Dowiedz się przez Internet co robi twoja władza – taka idea przyświecała posłom i senatorom, kiedy w 2001 roku uchwalali przepisy o Biuletynie Informacji Publicznej. W praktyce jednak okazuje się, że plany posłów i lubelska praktyka nie zawsze idą w parze.
Wszystkie urzędy muszą od trzech lat prowadzić internetowy Biuletyn Informacji Publicznej (w skrócie BIP), w którym oprócz danych adresowych są m.in. ogłoszenia o przetargach i najważniejsze informacje dotyczące finansów. W przypadku samorządów dochodzą do tego informacje o tym, co robią władze. Urząd Marszałkowski publikuje w BIP m. in. protokoły z sesji sejmiku – to dla zwykłego obywatela, oprócz gazet, jedyna możliwość dowiedzenia się o tym,
co mówią i robią radni.
Jednak mieszkańcy województwa o pracy sejmiku dowiadują się z dużym opóźnieniem. Przykład: protokoły z sesji, które odbywały się po wakacjach (było ich kilka) pojawiły się w BIP-ie z półrocznym opóźnieniem. – Nie mamy obowiązku publikowania w Biuletynie Informacji Publicznej protokołów z sesji sejmiku. Robimy to tylko po to, żeby mieszkańcy województwa mieli więcej informacji o działalności radnych – mówi rzecznik prasowy marszałka województwa Marcin Futyma.
Z uchwałami Zarządu Województwa, które samorząd ma obowiązek publikować, jest już lepiej. Ale nie zawsze. Na przykład uchwała zarządu dotycząca budżetów podległych Urzędowi Marszałkowskiemu placówek podjęta pod koniec ubiegłego roku, pojawiła się w Internecie dopiero po miesiącu. A to jedyna okazja do poznania jej treści, bo na spotkania marszałka i jego zastępców wejść z ulicy nie można. – To było rzeczywiście nasze niedopatrzenie – mówi o grudniowej uchwale Marcin Futyma. – Ale po prostu czasem się zdarza, że pracownicy mimo polecenia nie wprowadzają uchwał do BIP-u. Wyciągamy wobec nich konsekwencje, tak było i w tym przypadku.
Władze województwa zapowiadają, że dopilnują swoich pracowników i nie będzie opóźnień w umieszczaniu informacji w BIP-ie.
Strona główna Biuletynu Informacji Publicznej – www.bip.gov.pl
TU TEŻ SZWANKUJE
Z BIP nie potrafi sobie poradzić również lubelski magistrat. Biuletyn jest bardzo skomplikowany w obsłudze, trudno odszukać informacje np. o podjętych przez radnych uchwałach. Urzędnicy od kilku miesięcy zapowiadają, że program zostanie poprawiony. Z uaktualnianiem danych w biuletynie mają kłopot spółki należące do miasta. Na stronach internetowych MPK i MPWiK ciągle nie ma aktualnych składów rad nadzorczych, choć te zostały wybrane kilkanaście dni temu. – Czekamy aż sąd wpisze je do rejestru. To formalność, ale konieczna – tłumaczy Stanisław Wojnarowicz rzecznik prasowy MPK. – Poprawimy niedociągnięcia – mówi Halina Szyłkajtis rzeczniczka MPWiK. (rp)