Sportowcy z Wilkowa zabierają się za odbudowę swojego klubu. Remont przeprowadzą dzięki pomocy kilku sponsorów i własnym oszczędnościom. Gmina obiecuje, że zapewni pieniądze na odbudowę stadionu.
– Większego wsparcia nie było, a nie możemy już dłużej czekać – mówi Marek Daczka, wiceprezes "Wilków". – Na początku tygodnia zabieramy się za remont klubowego budynku. Później postaramy się uprzątnąć i wyrównać murawę. Na ile to możliwe, przygotowujemy nową nawierzchnię.
Jak mówią klubowicze, koszty prac zostaną pokryte z własnych środków i dzięki pomocy anonimowego sponsora. W akcję pomocy "Wilkom” włączyła się również firma Pol-Skone. Znany producent drzwi i okien. Forma przekaże sportowcom komplet drzwi do siedziby klubu.
– To wszystko pozwoli nam na wyremontowanie jednej trzeciej budynku – mówi Daczka. – Dzięki temu będzie gdzie przechowywać sprzęt. Przygotujemy też niewielką salkę na spotkania z zawodnikami. Na razie nie możemy sobie pozwolić na więcej.
Klub z Wilkowa działa od 1992 roku. Do majowej powodzi, było to jedno z najważniejszych miejsc w okolicy. Młodzieżowe zespoły "Wilków” zajmowały czołowe lokaty w ogólnopolskich rozgrywkach. Drużyna dziewcząt była druga w kraju. Klub integrował lokalną społeczność.
Młodzież korzystała tam nie tylko ze stadionu, ale też z dobrze wyposażonej siłowni, świetlicy i boiska do siatkówki.
Mieszkańcy i klubowicze przez lata budowali wszystko własnymi siłami. Dziś władze gminy zapewniają, że znajdą się pieniądze na odbudowę.
– Mamy zabezpieczone 900 tys. zł z Regionalnego Programu Operacyjnego – mówi Grzegorz Teresiński, wójt gminy Wilków. – Dzięki temu uda się odbudować stadion. Na uruchomienie środków trzeba jeszcze trochę poczekać. Liczę jednak, że w tym półroczu zaczniemy realizację projektu.
Dla klubowiczów to zbyt długo. Oceniają, że mogliby zagrać na nowym stadionie dopiero pod koniec przyszłego roku. Chcą, więc sami odnowić zniszczoną murawę. Dzięki temu uda się znacznie obniżyć koszty działalności klubu. Dziś piłkarze muszą dojeżdżać na treningi do innych miejscowości. Jak mówią, tylko transport pochłania ok. 4 tys. zł miesięcznie.