Czy miliony złotych na odbudowę zniszczonych przez powódź dróg i mostów w Wilkowie przepadną? Władze województwa jeszcze raz zgodziły się na przesunięcie terminów, ale grożą, że cierpliwość ma swoje granice
Chodzi i duże pieniądze. Na odbudowę stadionu potrzeba 900 tys. zł (770 tys. zł z RPO), na drogi 14,5 mln zł (12,3 mln zł), a na mosty 7,25 mln zł (6 mln zł). Pieniądze są zagwarantowane, ale marszałek jest niezadowolony z tempa, w jakim Wilków zabiera się za inwestycje. Umowy wstępne dotyczące finansowania tych przedsięwzięć Urząd Marszałkowski podpisał z gminą jeszcze w czerwcu ub. roku.
Tymczasem w Wilkowie udało się rozpocząć jedynie odbudowa stadionu. Ślimaczą się przygotowania do odbudowy dróg i mostów. Władze województwa się niecierpliwią. W ostatnich dniach zastanawiały się czy zgodzić się na nowe terminy przygotowania tych inwestycji.
– To już kolejny taki wniosek wójta w tej sprawie. Mogliśmy się nie zgodzić, ale mamy na względzie dobro mieszkańców. Ta gmina jest tak mocno dotknięta przez katastrofę, że zasługuje na pomoc. Nawet jeśli władze nie są w stanie dochować pewnych standardów – mówi Jacek Sobczak (PO), członek Zarządu Województwa. Ale zaznacza: Są jednak granice cierpliwości i właśnie do nich dochodzimy.
– Jesteśmy małą gminą, a to olbrzymia inwestycja. Potrzebujemy jeszcze miesiąca. Okazało się, że trzeba dograć sprawy własności gruntów, przez które przebiegają drogi. Bez tego nie możemy zacząć – tłumaczy Grzegorz Teresiński, wójt Wilkowa.
I dodaje: – Tu chodzi o ponad 10 dróg. A to nie są ulice przez środek Lublina, gdzie wystarczy wejść i budować. Na wsi jest inaczej. Tu właściciel formalnie nie jest właścicielem, prawowity właściciel zmarł, a mało kto robi postępowania spadkowe. Nie mogliśmy zebrać wszystkich dokumentów do końca sierpnia – tłumaczy Teresiński.
Wójt zapewnia, że zmieści się w nowym terminie. – Musimy rozliczyć się do 2015 r. Nie ma takiej opcji, żebyśmy się nie wywiązali z umowy – mówi Teresiński i podkreśla, że osobiście "wychodził” pomoc na odbudowę zniszczonej infrastruktury.