Czterech Ukraińców, specjalizujących się w napadach na swoich rodaków, zatrzymali lubelscy policjanci. W sobotę bandyci zostali aresztowani.
W ładzie, którą jechali, policjanci znaleźli gumowe młotki, bawełniane rękawiczki, taśmy samoprzylepne, czarne bluzy ortalionowe z kapturami oraz dokumenty. Ukraińcy mieli przy sobie sporą kwotę dolarów, euro i hrywien.
– Grupa była w ostatnim czasie bardzo aktywna – twierdzą policjanci. Najprawdopodobniej to oni byli sprawcami kilku napadów na trasie z Dorohuska do Chełma. Bandyci napadali na śpiących w samochodach podróżnych. Młotkiem wybijali szyby, a swoje ofiary wywozili do lasu. Zabierali im pieniądze i kosztowności. Opornych bili.
Zatrzymani Ukraińcy byli eskortowani przez policję przy zachowaniu wyjątkowych środków ostrożności. O wpadce bandziorów dowiedzieli się prawdopodobnie ich koledzy. W sobotę w Świdniku pojawiło się kilka samochodów na ukraińskich numerach. – Przyciemnione szyby, w środku panowie o „byczych” karkach – mówi jeden z policjantów. – Mieliśmy sygnały, że planują odbicie kompanów. Jeden z zatrzymanych Ukraińców po wyprowadzeniu z radiowozu zdołał wyswobodzić się z kajdanek. Został jednak szybko obezwładniony. (kris)