76 cyklistów z całej Polski było pięciu z Lubelszczyzny. W ciągu 16 dni, w upale dochodzącym do 52 stopni Celsjusza, przejechali 2035 km. Wszyscy dotarli szczęśliwie po papieskie błogosławieństwo na audiencji
w Castel Gandolfo.
Pielgrzymka miała wymiar ekumeniczny. Z ks. Januszem Kozłowskim, proboszczem parafii w Ludwinie, jechał wyznawca prawosławia Konstanty Kiryluk z Białej Podlaskiej. Lubelszczyznę reprezentowali również Józef Pawelec z Puław, Dariusz Grenda z Lublina
i Magdalena Dyndur z Ludwina. Jechali przez Europę z papieskim przesłaniem: abyśmy byli jedno.
W rowerowej pielgrzymce uczestniczyli nie tylko chrześcijanie różnych wyznań, ale też różnych profesji i w różnym wieku. Szefem był kolarski mistrz Polski, Edward Rasała. Było 3 piekarzy (z 60-letnim Stefan Busiem na czele) piekących w drodze świeży chleb, był też lekarz i mechanicy. Najstarszy z pielgrzymów miał 73 lata, najmłodszy, jadący w intencji wyleczenia się z cukrzycy, miał lat 14.
- Najtrudniejszy podjazd miał 1340 m różnicy poziomów - opowiada ks. Kozłowski. - Niestety, to był jedyny raz, gdy przez ostatnie 800 m prowadziłem rower...
Niektórzy musieli czasem skorzystać z podwiezienia przez towarzyszący pielgrzymce bus. Słońce spopielające włoską ziemię
bardzo dawało się we znaki. Wszystkich jednak podtrzymywała na duchu myśl
o sanktuarium św. Franciszka w Asyżu i spotkaniu z Ojcem Świętym. Pątnicy obdarowali papieża świeżym polskim chlebem. (alf)