Miasto wystawia na przetarg XVIII-wieczną oranżerię Sanguszków. Cena wywoławcza – 485 tys. zł. Zrujnowanym budynkiem poważnie zainteresował się miejscowy inwestor.
Już wówczas miasto szukało kupca. Nawet z myślą o przyszłym nabywcy z osiemnastohektarowego parku wykroiło działkę liczącą 7,5 tys. mkw.
Mimo to inwestor się nie znalazł, choć zainteresowanie wykazywali różni biznesmeni, przedsiębiorca z Włoch, a nawet niemiecka księżniczka.
– Wyjaśniali, że rewaloryzacja oranżerii oraz urządzenie w niej hotelu i restauracji – a na to tylko była zgoda konserwatora zabytków – to wydatek kilku milionów złotych. I nie ma pewności, że nakłady się zwrócą – mówi Jacek Krzysztof Świętoński, wiceburmistrz Lubartowa. – Przekonywaliśmy, że w Lubartowie nie ma przyzwoitego hotelu, a lokal gastronomiczny na wysokim poziomie będzie się cieszył popularnością. Nie pomagało.
Aż w końcu w zeszłym roku urzędnicy otrzymali pierwszą poważną ofertę, którą złożył jeden z mieszkańców Lubartowa, pracujący w branży budowlanej. Zgodnie z przepisami, w piątek burmistrz ogłosił pisemny przetarg. Na oferty czeka do 22 kwietnia, rozstrzygnięcie przetargu – 26 kwietnia.