Dostało się naszym. W rankingu ''Polityki'' kilku posłów z Lubelszczyzny otrzymało od znanych dziennikarzy żółte kartki. Kiepskie cenzurki dostali Adam Biela, Dariusz Wójcik i Stanisław Misztal.
Ilekroć poseł Stanisław Misztal (dawniej AWS, obecnie niezrzeszony) z Zamościa zabierał głos z mównicy sejmowej, z sali dobiegały złośliwe docinki kolegów. Żartowali z wielokrotnego załatwiania przez posła swoich porachunków z dyrekcją lokalnego szpitala i krytyki wysokich zarobków samorządowców - czytamy w ''Polityce''.
Poseł zasłynął w Sejmie robieniem sobie reklamy telewizyjnej za wszelką cenę. Gdy na korytarzu pojawiały się kamery, natychmiast ustawiał się w kadrze, eksponując swoje oblicze. W parlamencie do dziś opowiadają o konferencji prasowej Mariana Krzaklewskiego i premiera Jerzego Buzka na początku kadencji Sejmu. Wówczas poseł Misztal nie pytając nikogo o zdanie wziął krzesełko, postawił je pomiędzy liderami, usiadł na nim i milcząc przesiedział do końca spotkania filmowanego przez telewizję.
Zarzuty wobec posła Dariusza Wójcika (AWS) dotyczą notorycznych nieobecności w Sejmie i braku aktywności. - To był mój świadomy wybór - twierdzi poseł Wójcik. - Stwierdziłem, że koalicja wymaga reformy wewnętrznej. Władze akcji nie są zdolne sprawować rządów. Zdecydowałem się na działalność na rzecz regionu. Jeśli nie byłem obecny w Sejmie, to nie pobierałem za to diety. A środki nie wykorzystane na prowadzenie biura wróciły do budżetu państwa.