Od soboty czynne będzie kryte lodowisko Icemania przy Al. Zygmuntowskich, które będzie czynne dłużej niż poprzednio. Bilety wstępu będą o 35 proc. droższe niż w minionym sezonie
– W tym sezonie byliśmy zmuszeni do wprowadzenia aktualizacji cenników lodowiska i wypożyczalni, głównie ze względu na ogromne podwyżki cen energii elektrycznej, energii cieplnej, inflację, wzrost płacy minimalnej i stawki godzinowej – przyznaje Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, spółki zarządzającej Icemanią.
* Za 60-minutowy bilet normalny trzeba płacić 19 zł w dni powszednie (było 14 zł) oraz 25 zł w weekendy (było 18 zł).
* 60-minutowy bilet ulgowy kosztuje 15 zł w dni powszednie, a 19 zł w weekendy.
* 60-minutowy bilet rodzinny (jedna osoba dorosła i jedna niepełnoletnia) kosztuje 30 zł w dni powszednie i 39 zł w weekendy.
* Karnety na dziesięć 60-minutowych wejść kosztują 120 zł, zaś * karnety 20-wejściowe są w cenie 240 zł.
* Za wypożyczenie łyżew (bez limitu czasowego) trzeba będzie płacić w tym sezonie 12 zł, a za kask dodatkowe 3 zł.
* W przypadku wypożyczenia chodzika trzeba płacić 8 zł (kask jest gratis), natomiast
* ostrzenie łyżew będzie kosztować 25 zł.
Zmieniają się nie tylko ceny, ale też czas pracy Icemanii.
– W dni powszednie udostępniamy dodatkową, przedpołudniową tercję przeznaczoną do jazdy indywidualnej i grupowej – informuje rzecznik MOSiR.
W dni powszednie tafla ma być dostępna dla grup zorganizowanych i klientów indywidualnych od godz. 10 do 11.15, od godz. 11.45 do 13.00 oraz od godz. 13.30 do 14.45.
– Sesje popołudniowo-wieczorne we wszystkie dni tygodnia zostają wydłużone do maksimum – dodaje Bednarczyk. W poniedziałki, środy, czwartki i piątki ślizgawka ma być czynna od 15.15 do 19.15, we wtorki od godz. 15.15 do 17.45, zaś w soboty i niedziele od godz. 11.45 do 21.00.
MOSiR zrezygnował z wyznaczania przerw konserwacyjnych w godzinach popołudniowych i w weekendy. – W tym czasie rezygnujemy z przerw na konserwację lodu o stałych godzinach, co wydłużało przerwy między poszczególnymi tercjami i piętrzyło kolejki przed kasami – wyjaśnia rzecznik spółki. – Teraz rolba będzie wyjeżdżała na lód wtedy, kiedy będzie to konieczne. Łyżwiarze będą mogli tym czasie poczekać obok tafli, ten czas oczywiście będzie odliczany od minut opłaconych w ramach biletu, by po skończeniu pracy rolby jak najszybciej wrócić na lód.