Sąd odwoławczy utrzymał w mocy wyrok wobec kierowcy, który śmiertelnie potrącił 12-latkę na przejściu dla pieszych. Józef B. został skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia. Według sądu, to on ponosi całkowitą winę za wypadek.
– Podstawową zasadą jest, że jeśli na drodze są dwa pasy ruchu i samochód obok zatrzymuje się przed przejściem, to my również mamy kategoryczny obowiązek się zatrzymać – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia Wiesław Pastuszak z Sądu Okręgowego w Lublinie.
Przypomniał okoliczności wypadku, do którego doszło pod koniec września 2018 r. w Lublinie. Józef B. jechał wówczas ul. Bohaterów Września, w stronę ul. Zelwerowicza. W rejonie skrzyżowania z ul. Relaksową prowadził z prędkością ponad 70 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h. Dojeżdżając do skrzyżowania zignorował osobowego fiata, który zatrzymał się przed pasami na prawym pasie. Józef B. minął fiata i uderzył 12-letnią Wiktorię, która wchodziła na przejście z lewej strony. Kierowca wcześniej nie hamował. Dziewczynka w krytycznym stanie trafiła do szpitala. Zmarła 7 października.
Śledczy oskarżyli później Józefa B. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa i spowodowanie śmiertelnego wypadku. Kierowca bronił się twierdząc, że nie widział nastolatki wchodzącej na pasy. Tłumaczył, że oślepiało go słońce. Był również przekonany, że kierowca fiata chce zaparkować, a nie przepuścić pieszego.
– Kierowca miał słońce za sobą, a w miejscu zdarzenia nie ma żadnej zatoki parkingowej – skwitował te argumenty sędzia Pastuszak.
Podobnie ocenił ją sąd pierwszej instancji, który w październiku 2019 r. skazał Józefa B. na 3 lata więzienia. Wymierzył mu również 5 letni zakaz prowadzenia pojazdów.
– Sąd miał na uwadze, że ofiarą jest dziecko, które miało przed sobą całe życie. Szło do szkoły, a rodzice mieli prawo oczekiwać, że wróci do domu – uzasadniała rozstrzygnięcie Monika Płoska-Pecio.
Wyrok zaskarżyły obie strony. Obrona wnosiła o karę w zawieszeniu. Sąd odwoławczy uznał jednak, że nie ma do tego żadnych podstaw.
– Nie ulega wątpliwości, że winę za zdarzenie ponosi wyłącznie oskarżony. Umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Przekroczył dopuszczalną prędkość i nie zatrzymał się przed pasami. W ten sposób nieumyślnie doprowadził do wypadku. Kara bezwzględnego pozbawienia wolności jest więc słuszna – wyjaśnił sędzia Pastuszak.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, Józef B. musiał się liczyć z karą do 8 lat więzienia. Rodzice Wiktorii domagali się zaostrzenia wyroku. Sąd uznał jednak, że nie ma do tego podstaw.
– Maksymalny wymiar kary orzekany jest tylko w wyjątkowych przypadkach, np. kiedy jest większa liczba ofiar – wyjaśnił sędzia Pastuszak. Przypomniał również, że sam wypadek został spowodowany nieumyślnie.