W niedzielę każdy mógł nałożyć na szyję metalowy łańcuch i przypiąć się do budy. Tak nasz region włączył się w ogólnopolską akcję "Zerwijmy łańcuchy”.
Akcję "Zerwijmy łańcuchy” organizuje od 4 lat miesięcznik "Mój Pies”. To protest przeciwko złym warunkom w jakich trzymane są psy.
– Maltretowanych psów u nas nie brakuje, dlatego postanowiłam, że w naszym regionie też musimy wreszcie zerwać łańcuchy – mówi Irena Szafrańska, inicjatorka akcji "Zerwijmy łańcuchy”.
Jak podkreślają organizatorzy, nie chodzi o to, by karać właścicieli za trzymanie psa w budzie. Ale o to, by zwierzęta żyły w humanitarnych warunkach, również na wsi: miały swobodny wybieg, zawsze pełną miskę z wodą.
Zaostrzyli kary dla oprawców zwierząt
Ustawa przewiduje zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami do 2 lat ograniczenia lub pozbawienia wolności (dotąd rok), a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem do 3 lat (dotąd 2 lata). Osoba, która będzie znęcała się nad zwierzęciem, będzie mogła stracić prawo do ich posiadania na okres od roku do 10 lat.
Każdy, kto napotka w lesie lub poza terenem zabudowanym porzuconego psa lub kota musi powiadomić o tym schronisko dla zwierząt, straż gminną lub policję. Myśliwi nie będą więc mogli odstrzeliwać błąkających się zwierząt domowych.
Ustawa zakazuje także trzymania zwierząt na uwięzi dłużej niż 12 godzin albo w sposób powodujący cierpienie, a także na uwięzi krótszej niż trzy metry. Złamanie tego zakazu będzie wykroczeniem.
W ustawie zakazano także tzw. kopiowania, czyli przycinania psom ogonów i uszu dla celów estetycznych. (pap)