Tysiące samotnych matek z Lubelszczyzny nie dostanie we wrześniu zaliczki alimentacyjnej. Powód jest taki sam jak w ubiegłym roku: sztywne urzędnicze procedury.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że podobnie jak w ubiegłym roku, wiele matek dostanie zaliczki alimentacyjne z miesięcznym poślizgiem. Najgorsza sytuacja jest w dużych miastach, gdzie uprawnionych do otrzymania zaliczki jest najwięcej.
– Dotąd komornicy dostarczyli nam zaledwie kilkaset wniosków – mówi Agata Patralska-Gałat z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lublinie. – To oznacza, że tyle osób dostanie pieniądze we wrześniu. Pozostali będą musieli poczekać do października. Wtedy dostaną zaliczki z wyrównaniem za wrzesień.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w Chełmie. Tu pierwsze wypłaty ruszą 20 września. Do końca miesiąca pieniądze powinny trafić do połowy uprawnionych. – Wiemy jak bardzo samotnym matkom potrzebne są pieniądze we wrześniu – mówi Halina Oziemczuk-Kasperek, zastępca dyrektora chełmskiego MOPR. – Ale jesteśmy uzależnieni od komorników.
Problem polega na tym, że samotne matki do komorników składają wnioski o zaliczki. Ci dołączają do dokumentów zaświadczenie, że przez ostatnie trzy miesiące nie mogli wyegzekwować alimentów. Aby wszystko było zgodne z przepisami, muszą czekać z tym do końca sierpnia. Dlatego pierwsze wnioski o zaliczki w najlepszym razie przekazują do ośrodków pomocy społecznej dopiero na początku września. – Jeśli przepisy się nie zmienią, taka sytuacja będzie powtarzała się co roku – mówi Patralska-Gałat. – A my, choć traktujemy zaliczki jak priorytet, nie będziemy w stanie wypłacić ich na czas. (sad)