– Badania są niezbędne – mówi Andrzej Wrzołek, pełnomocnik prezydenta ds. modernizacji systemu transportu zbiorowego. – Układ linii i rozkłady jazdy nie oddają rzeczywistych potrzeb mieszkańców. Część firm padła, a powstały nowe. Trzeba dopasować komunikację do tych zmian.
Obowiązek przeprowadzenia badań nakłada na miasto ustawa o transporcie drogowym. Przez dwa tygodnie we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej ankieterzy będą badać tzw. napełnienie w autobusach. Ile to będzie kosztowało? – W Bydgoszczy za analizy zapłacono aż 600 tys. zł. Ale nas na tyle nie stać – wyjaśnia Wrzołek.
Wiosną ubiegłego roku MPK we własnym zakresie przeprowadziło analizy. Powoływano się na nie przy układaniu jesiennych rozkładów jazdy i zmian tras przejazdu niektórych linii. – Konsultowaliśmy zmiany z różnymi zakładami pracy i osiedlowymi samorządami – mówi Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK. – Chcieliśmy wiedzieć, w jakich rejonach miasta pracuje i mieszka najwięcej osób, żeby nowy rozkład dopasować do ich potrzeb.
– Nic nie wiem o tych badaniach – twierdzi Wrzołek. – Jeśli nawet je robili, to były to badania szczątkowe. A teraz są potrzebne kompleksowe.